Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 28-03-2024 15:08

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 10-03-2007 10:40 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17-09-2004 10:18
Posty: 288
Lokalizacja: Sanok
uruloki pisze:
Ponieważ nie kupię mam prośbę - sprawdź czy w bibliografii znajduje się adres mojej strony


bibliografia nie jest bogata, jakieś 20 pozycji, nie ma tam żadnych stron netowych. A tak w ogóle to czemu tak sie czepiacie tej pozycji i Frodymy?


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-03-2007 11:07 
Offline

Rejestracja: 02-12-2005 15:10
Posty: 325
Lokalizacja: Krosno
Frodymy - dla zasady, pozycji - bo Frodymy :)


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-03-2007 12:43 
Offline

Rejestracja: 07-11-2006 21:54
Posty: 80
Lokalizacja: Tarnów
Ja tam mam sentyment do Frodymy ponieważ pierwsze moje zetknięcie na poważnie z tematem cmentarzy wiąże się z jego przewodnikiem. Dzisiaj, mimo że sam zauważam mnóstwo nieścisłości w jego opisach dojść i opisach samych cmentarzy nadal często z niego korzystam. Książkę zakupię bo stać mnie na wyrozumiałość a zwłaszcza własny osąd :twisted:


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-03-2007 13:02 
Offline

Rejestracja: 16-09-2005 06:50
Posty: 1198
Lokalizacja: kolejno z: base.7g, 8g, 9g
Cytuj:
To siąść, wziąć i napisać po prostu samemu - jaki problem?

Żaden, jak widać. Zwłaszcza jeśli istnieje "n" stron internetowych z których można czerpać pełnymi garściami. Nie potrzeba jak widać nawet umieszczać ich w bibliografii. Jak widzę takie postawy jak twoja to odechciewa mi się robić czegokolwiek za darmo w sieci. Rzucanie pereł przed wieprze, po prostu :evil: Następnym razem dobrze się namyślę zanim wrzucę np. jakąś dotąd niepublikowaną fotografię archiwalną czy całkiem nowe spostrzeżenie. W tej chwili jak by było to wykonalne to dla takich buberów jak ty wprowadziłbym opłatę za wejście na swoją stronę :evil:
Na marginesie warto zresztą zauważyć że przy takiej instrumentalnej postawie wobec internetu większość poważnych autorów długo jeszcze będzie mieć internautów w dupie, zaś internet będzie niczym więcej jak śmietnikiem bzdur.

Cytuj:
bibliografia nie jest bogata, jakieś 20 pozycji, nie ma tam żadnych stron netowych. A tak w ogóle to czemu tak sie czepiacie tej pozycji i Frodymy?


Właśnie dlatego.

Cytuj:
a zwłaszcza własny osąd

Ciekawe czy stać cię będzie na uczciwą recenzję z porównaniem dotychczasowych publikacji (w tym internetowych)...

_________________
Hasło wikipedii "Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie" stanowi częsty dla tego źródła informacji przykład pilnie pielonego za pomocą cenzury prewencyjnej prywatnego folwarku mającego uchodzić za obiektywne informacje.


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-03-2007 13:30 
Offline

Rejestracja: 02-12-2005 15:10
Posty: 325
Lokalizacja: Krosno
Po pierwsze, nie ma żadnego problemu, dawaj numer konta, klinknąłem na Twoją stronę ze dwa razy w życiu - przeleję Ci należną kasę. Ctrl C + Ctrl V nie używałem, więc chyba nie wyjdzie drogo, prawda?

Po drugie, jeśli wsadzasz wyniki swoich badań w internet, chyba jesteś świadomy, że w taki czy inny sposób, wcześniej czy później, ktoś z nich skorzysta.

Po trzecie, jeśli uważasz, że Cię okradziono intelektualnie są w wolnej (jeszcze) Polsce niezawisłe (ponoć) sądy - tam oddaj sprawę.

Po czwarte, zamknij swoją stronę, złoż książkę w wydawnictwie i ją wydaj. Wolny rynek pokaże, którą książkę kupią Czytelnicy - to najprostszy sposób. Sam z chęcią sięgnę po Twoje opracowanie.

Po piąte - bez zaglądania do nowego Frodymy - jedną wielką podstawową zaletą tej książki jest to, że można ją sobie włożyć do plecaka. W odróżnieniu od internetu.

Po szóste, w poniedziałek idę do księgarni.


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-03-2007 14:00 
Offline

Rejestracja: 16-09-2005 06:50
Posty: 1198
Lokalizacja: kolejno z: base.7g, 8g, 9g
Urzekła mnie twoja historia :lol:

Cytuj:
Po drugie, jeśli wsadzasz wyniki swoich badań w internet, chyba jesteś świadomy, że w taki czy inny sposób, wcześniej czy później, ktoś z nich skorzysta.


Oczywiście - po to ta strona jest. I taka osoba napisze w bibliografii swojej pozycji: www.cmentarze.gorlice.net.pl, a jak zaczerpnie jakąś wiadomość pochodzącą wyłącznie z mojej strony to da przypis:
M. Łopata [w:] www.cmentarze.gorlice.net.pl
To wszystko na co ma prawo i powinien liczyć autor stron internetowych.

Taka jest różnica między uczciwością (zwaną warsztatem naukowym) a ...

Cytuj:
Wolny rynek pokaże, którą książkę kupią Czytelnicy - to najprostszy sposób

Uwaga natury ogólnej: wolny rynek pokazuje że klienci chapią każdy szajs byle był odpowiednio zatytułowany, opakowany i zapodany.

Cytuj:
Po czwarte, zamknij swoją stronę,

Za wielu by chciało :lol: :lol:
Wiesz dlaczego mnie jest trudno wydać cokolwiek, jeśli nie zauważyłeś to ci podpowiem - ponieważ nie włażę "mecenasom" do dupy bez nasmarowania. A niezależnych mediów ci u nas tyle co kot napłakał. Myślisz - jak wiele publikacji przewodnikowych a szczególnie "półprzewodnikowych" powstaje bez wcześniejszej umowy z samorządami które wykupują znaczne części nakładów ?

Cytuj:
Po trzecie, jeśli uważasz, że Cię okradziono intelektualnie są w wolnej (jeszcze) Polsce niezawisłe (ponoć) sądy - tam oddaj sprawę.

Czy tak napisałem ? Nie wkładaj mi miedzy wiersze tego czego nie napisałem. Jeśli takie zadarzenie nastąpi na pewno nie ciebie powołam na świadka - jako że przcież nie odwiedzasz mojej strony. Więc nie możesz wiedzieć jakie wiadomości na niej były publikowane i kiedy.

Po siódme (dodam do twojej wyliczanki) gdyby nie strony takie jak moja i gdyby nie działalność ludzi posiadających trochę szerszy zasób wiadmości a chcących sie dzielić nimi na forach takich jak to - gówno byś wiedział czy to co ci w danej książeczce zapodano to prawda czy fałsz. I nie zaglądając na takie strony jak moja dalej będziesz wiedział tyle samo.

I na tym kończę dyskusję z buberem - człeczkiem który lubi dyskutować ale zza parawanu anonimowości. Nuże buber - strzel jeszcze jakąś lotną a celną uwagę - przecież możesz napisać cokolwiek...

Mirosław Łopata

_________________
Hasło wikipedii "Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie" stanowi częsty dla tego źródła informacji przykład pilnie pielonego za pomocą cenzury prewencyjnej prywatnego folwarku mającego uchodzić za obiektywne informacje.


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-03-2007 22:41 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16-09-2004 17:52
Posty: 873
Lokalizacja: Gliwice
uruloki pisze:

Gdybyś miał 30% tej wiedzy w temacie cmentarzy co pazuzu, wiedziałbyś przynajmniej w ktorych momentach można się zaśmiać i czy jest z czego


Hipotetyczne przykład:
Osoba X rozpoczyna badania nad zagadnieniem, które dotychczas było białą plamą w dziedzinie badań - jest niejako pionierem tematem. Dysponując znikomą wiedzą, znikomymi możliwościami technicznymi, finansowymi, bez żadnego wsparcia osób trzecich dokonuje pionierskiego opracowania tematu. Udaje mu się zebrać materiał jakiego dotychczas nikt nie zebrał. Zrobił to na tyle na ile mógł i miał możliwości. W całym procesie poznawczym zrobił pierwszy krok z setek jakie są do zrobienia (tutaj możecie sobie wstawić dowolne nazwisko jakiegokolwiek badacza z jakiejkolwiek dziedziny - np. niech to będzie człowiek, który na początku XX wieku odkrył jako pierwszy jakiś szczep bakterii dysponując mikroskopem, który np. dziś można zakupić za 15 złoty w przeciętnym hipermarkecie).

Jego odkrycie zainspirowało innnych. Aha ! temat trzeba drążyć, może X popenił błędy? może X nie miał takich możliwości jak my mamy? Ale mimo to X stworzył podwaliny pod badanie tematu.

Minęło 90 lat - badania poszły lata świetlne do przodu, zaangażowano ogromne środki finansowe, nad badaniami pracują uniwersytety ale nikt nie kwestionuje wkładu X w rozwój tej dziedziny. Wiedza, którą zdobył X jest zaledwie ułamkiem wiedzy dzisiejszej a błędów było co niemiara ale nikt nie powiedział, że X to człowiek nic nie warty, jego odkrycia to stek bzdur a jedynymi wyroczniami jesteśmy my... badacze z XXI wieku.
Ba... X jest obdarzony ogromnym szacunkiem i nikt by nawet nie pomyślał by zakwestionować jego dokonania.

Czy tej historii nie można by przełożyć na grunt tej dyskusji zamieniając kilka niewiadomych konkretnymi informacjami ???? Myślę, że tak !!!

Wszyscy wiemy co dla tematyki cmentarzy zrobił Frodyma....
Nie oceniajmy go przez pryzmat jego książeczek napisanych 20 lat temu !!! Wtedy to był rarytas i milowy krok w tematyce galicyjskich cmentarzy wojennych.
Przecież nie jest tajemnicą, że Wy wszyscy zaczynaliście od Frodymy, jego książeczek, jego materiałów i jego domku w Krempnej. Jeszcze większy szacunek się należy gdy zobaczy się jego zebrane materiały i albumy wykonane 20-30 lat temu. I to nie wydrukowane, zeskanowane, skserowane materiały tylko opasłe tomiska ważące po kilka kilogramów każde wykonane ręcznie !!!
Na tamtym etapie to było wszystko co mógł zrobić w zakresie swojego czasu, możliwości technicznych. A że były błędy??? Gdyby badacze czekali na opublikowanie swoich badań po wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości to pewnie nasza cywilizacja wyglądałaby zupełnie inaczej.
Zostały prace Frodymy wydane i stanowią oe po prostu bazę dla każdego kogo temat zainteresuje a nigdy one nie aspirowały do pracy naukowej a jedynie jako przystępne pozycje popularyzujące tematy. I to, że są tam błędy tylko inspiruje współczesnych badaczy do ich poszukiwania, korygowania i dochodzenia do własnych wniosków... ale nie przekreślajmy ogromnego wkładu Frodymy w rozpoczęcie tematu.
Co ważne... zawsze Frodyma w swoich rozmowach przyznawał, że w tych opracowaniach było mnóstwo błędów ale taki był na tym etapie stan wiedzy.
Dzisiejszy stan wiedzy jest znacznie szerszy choćby z względu na ilość osób zajmujących się tą tematyką, możliwościami nabywania w sposób dosyć prosty materiałów archiwalnych, pojawiły się możliwości techniczne dotyczące kompletowania i powielania archiwaliów a dzięki internetowi mamy możliwość wymiany myśli i wiele osób, które jeszcze kilka miesięcy przybyły na to forum nie wiedziały w tematyce prawie nic dziś mają wyrobione zdanie w każdym temacie.

I dla mnie właśnie ten X z mojego wstępu to jest Frodyma.

Niedojrzałością jest dla mnie taka krytyka gdzie celem jest osoba a nie bierze się pod uwagę tych wszystkich argumentów, które przytoczyłem powyżej.
Pewnie Pazuzu (który mnie zmobilizował do tego elaboratu) nie spał pół nocy jak pierwszy raz dostał książeczki Frodymy a drugi raz był znów spocony gdy poznał Frodymę osobiście lecz dziś ma zapewne wiedzę faktycznie zasobną w porównaniu do Frodymy.
Tylko, że Pazuzu ma lat 20 kilka a Frodyma 60 kilka a przez to inny zapał, inne możliwości techniczne. Frodyma nie studiował w Krakowie, nie miał takich mozliwości kopiowania archiwów i to co robił, robił zapewne po pracy a nie jako hobby w trakcie studiów.
Poza tym jeszcze jedno. Frodyma nie miał PATRONA, któremu się musiał przypodobać, mówić z nim jednym głosem, zerkając czy aby trzyma słuszną linię krytykanctwa i samouwielbienia.

To chyba tyle... spodziewam się, że ten wątek się "zagotuje".
Pozdrawiam zarówno Romka Frodymę jak i Mirka Łopatę i szanuję ich wkład w rozwój wiedzy o cmentarzach wojennych.
[/i]

_________________
"Sercu bliski Beskid Niski"


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-03-2007 01:25 
Offline

Rejestracja: 16-09-2005 06:50
Posty: 1198
Lokalizacja: kolejno z: base.7g, 8g, 9g
Cytuj:
I to nie wydrukowane, zeskanowane, skserowane materiały tylko opasłe tomiska ważące po kilka kilogramów każde wykonane ręcznie !!!

Cóś ci się przywidziało. Te "tomiska" - są to skopiowane materiały z archiwum w Krakowie + ksera i odbitki powielaczowe z Brocha oraz odbitki zdjęć + maszynopisy autora + jego zdjęcia + mapki. Ręczne zaś wykonanie oznacza pozszywanie do kupy przez introligatora oraz wklejenie odbitek i zdjęć na strony. I tyle. Miałem je w rękach nie raz. Faktycznie trzeba przyznać że pozszywanie ich to dobry pomysł na utrzymanie porządku.

Szczerze mówiąc są to obecnie, w mojej opinii, materiały w dużej części zdezaktualizowane. A opieranie się na części z nich jest wręcz dla cmentarzy szkodliwe - tak samo jak przekazywanie ich bez odpowiedniego komentarza w ręce osób niezorientowanych. Wpadnij do mnie to ci pokażę kilkanaście segregatorów materiałów, kilka tysięcy zdjęć i półki literatury jeśli ci to imponuje. Mnie nie.

Cytuj:
Osoba X rozpoczyna badania nad zagadnieniem, które dotychczas było białą plamą w dziedzinie badań - jest niejako pionierem tematem.

Cytuj:
Ale mimo to X stworzył podwaliny pod badanie tematu.


Rzecz w tym że siejesz tutaj jakąś taką śmieszną propagandę że autor ten zaczął w ogóle poruszać temat cmentarzy a wystarczy popatrzeć na bibliografię zgromadzoną przez Marka Widurka, tu na tym forum, a w szczególności na daty wydawnictw aby wiedzieć że to mit. Propaganda. Nie był ANI pierwszy ANI jedyny. Jedyną zasługę jaką można mu z całą pewnością przyznać to to że jako PIERWSZY zebrał wiadomości z rozproszonych publikacji i archiwaliów do kupy i wydał to jako przewodniki w Rewaszu. Inni, wcześniejsi autorzy MUSIELI pozostać w cieniu...
Zasługi nie są wystarczającym powodem aby powstrzymywać się od krytyki błędów i wypaczeń. Zwłaszcza uzasadnionej i udokumentowanej.

Cytuj:
Niedojrzałością jest dla mnie taka krytyka gdzie celem jest osoba a nie bierze się pod uwagę tych wszystkich argumentów, które przytoczyłem powyżej.

Nie krytykuję osoby lecz chciałbym aby można było swobodnie porozmawiać o twórczości tejże. Jednakże jak widzę nie da się, wobec zaidolenia osobowością i przeszłością pana R.F widocznego w twoim poście. Każda krytyka danego utworu jest odbierana jako krytyka osoby, a twój post jest przykładem że nie jesteś w stanie oddzielić jednego od drugiego.

Nie mam więc zamiaru wybijać cię z twojego zauroczenia, ponieważ musiałbym używać tutaj publicznie argumentów ad personam (o idolu) czego nie chcę robić.

Jak już rozmawiamy o "słusznej linii krytykanctwa" to spojrzyj łaskawco na swoje opisy cmentarzy z początków twojej strony i na opis cmentarza nr 4 w Grabiu. Trzeba by wykreślić kilka zdań bo się niedozwolone krytykanctwo pojawiło ! Jak mogłeś napisać rzeczy sprzeczne z prezentowanymi przez w/w autora !? Być może po prostu zacząłeś myśleć...
Niestety w przypadku opisywania znacznej części wyremontowanych cmentarzy w Beskidzie Niskim autorzy mają do wyboru: albo kłamać (przemilczenie faktów i półprawda to też kłamstwo) albo nie wydawać.


Opracować uczciwie, przewodnikowo cmentarze Powiatu Tarnowskiego było więc stosunkowo łatwo ponieważ w znacznej większości są odtwarzane zgodnie ze wszystkimi dostępnymi materiałami archiwalnymi.
Choć nie do końca TAK łatwo. Dwa lata temu popełniłem dla Starostwa Tarnowskiego opracowanie WSZYSTKICH cmentarzy tego powiatu wraz ze zdjęciami z którego miała powstać ogólnodostępna strona internetowa. Nie powstała jednak - być może moje materiały nie były wystarczająco wazeliniarskie (200, 202, 203...) , może były inne powody. Na pewno nie powstrzymano się od publikacji tego ze względu na "merytorykę". Ta była ze wszech miar dopracowana - dojazdy, dojścia, opisy, jednostki pochowanych wraz z podanym miejscem rekrutacji i składem etnicznym, często opisy wydarzeń związanych z danym cmentarzem itp. (jeśli chcesz służę kontaktem do osoby w Starostwie Tarnowskim z którą będziesz mógł porozmawiać na ten temat, jeśli cię zainteresował).

Z niecierpliwością za to czekam na opisy tych w/w autora cmentarzy z Beskidu Niskiego i Powiatu Gorlickiego. Szczególnie bym chciał przeczytać co autor będzie miał do powiedzenia o cmentarzach w Stróżówce, Sękowej, Szymbarku, Długiem, Radocynie, Lipnej, Uściu Gorlickim, Gładyszowie, Małastowie, Pętnej, Wirchnem czy wreszcie na Przeł. Małastowskiej. Może jakieś archiwalia o Ożennej 3 się pokażą. O Tymbarku i Krasnych Lasocicach też bym chętnie przeczytał... Pożyjemy, zobaczymy.

Nie udawajmy także że sam w/w autor nie zagląda tutaj na to forum , bo tak nie jest. I dajmy sobie spokój z dalszą reklamą "nowej pozycji", a zacznijmy rzeczową dyskusję na temat konkretniejszy niż dywagacje "kto jest twoim bohaterem i dlaczego Lenin" :lol: .

Cytuj:
Pozdrawiam zarówno Romka Frodymę jak i Mirka Łopatę i szanuję ich wkład w rozwój wiedzy o cmentarzach wojennych.

A :!: tom się uśmiał :lol: Coś jak Pax vobiscum :lol: :lol:

_________________
Hasło wikipedii "Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie" stanowi częsty dla tego źródła informacji przykład pilnie pielonego za pomocą cenzury prewencyjnej prywatnego folwarku mającego uchodzić za obiektywne informacje.


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-03-2007 11:07 
Offline

Rejestracja: 16-02-2006 18:50
Posty: 20
Lokalizacja: Kraków
no a Oktawian Duda???


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-03-2007 21:57 
Offline

Rejestracja: 24-11-2006 19:28
Posty: 138
Przeczytałem tę przepełnioną namiętnościami dyskusję i myślę sobie tak:
Tytuł tego wątku brzmi "Nowe wydawnictwo" ,a nie "Dlaczego nie lubię Frodymy"
Czy nie uczciwiej byłoby gdyby dyskutanci NAJPIERW przeczytali książkę, a dopiero POTEM, MERYTORYCZNIE, zrównali Frodymę z ziemią ,wypisując rządkiem "setki jego błędów ,plagiatów, zapożyczeń, przeinaczeń, przekłamań i co tam kto jeszcze chce" ????

Uprzedzę tutaj atak Urulokiego - to nic ,że go znasz, najpierw udowodnij ,że np. zrzynał od Ciebie ,a potem oskarżaj.
Przez ocenianie a priori wartości książki tracisz wiarygodność ,bo taki postronny obserwator jak np. ja zaczyna podejrzewać, że w grę wchodzą przesłanki pozamerytoryczne jak np. zazdrość ,że jego wydają, a Ciebie nie. Zresztą sam to pośrednio piszesz.

Jeszcze raz: Panowie poskromcie emocje! Dyskusja merytoryczna znacznie lepiej zobrazuje kto ma rację.
Ci co was czytają nie są idiotami. NAPRAWDĘ potrafimy odróżnić wiedzę od komercji.


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-03-2007 23:29 
Offline

Rejestracja: 16-09-2005 06:50
Posty: 1198
Lokalizacja: kolejno z: base.7g, 8g, 9g
Cytuj:
Uprzedzę tutaj atak Urulokiego - to nic ,że go znasz, najpierw udowodnij ,że np. zrzynał od Ciebie ,a potem oskarżaj

Nie oskarżyłem, co powtarzam po raz drugi. Nie przypinaj mi tego czego nie napisałem. Plagiat to jedna rzecz, a czerpanie wiadomości bez podawania źródeł inna, której w przeciwieństwie do plagiatu udowodnić się za bardzo nie da.
A że dało ci to co napisałem do myślenia i zinterpretowałeś to po swojemu - twoja interpretacja, twoja sprawa.

Rzeczywistość jest taka (jakkolwiek by to nie zabrzmiało) że jeśli ktoś coś publikował w ostatnich latach o zachodniogalicyjskich cmentarzach musiał mieć styczność z moją stroną - internetowych analfabetów już wśród autorów nie ma, jakkolwiek dla niektórych wygodnie było by tworzyć taki mit wokół siebie 8) Nowe wiadomości o cmentarzach I wojny od czasu publikacji "Poległych w Galicji Zachodniej" J.P. Drogomira pojawiają się w przeważającej mierze na niej właśnie. Jeśli jest inaczej, a powyższe stwierdzenie uważasz za fałsz wskaż mi konkretnie bardziej aktualne źródło wiadomości niż moja strona.

Wiem że wypadłem powyżej słabo wiarygodnie ale w przeciweństwie do autora który ma swoich idoli gotowych przelewać za niego krew i bronić go własną piersią muszę bronić się sam. Szkoda.

Cytuj:
...zazdrość ,że jego wydają, a Ciebie nie.

Widzisz muszę ci w tym miejscu powiedzieć : POBUDKA LIS ! Nie zauważyłeś że od 2000 roku sam siebie wydaję (strona to publikacja ciągła - liczy setki stron maszynopisu i grubo ponad tysiąc zdjęć) ? Gdybym jednak miał do wyboru taić niewygodne fakty o cmentarzach tylko dlatego żeby publikować na papierze -wiedz że nie zniżył bym się do tego. Jak już wyżej napisałem cmentarze powiatu tarnowskiego należą do najstaranniej remontowanych ale nie znaczy to że jest "cacy" w 100%.
Jak autor pozycji której tyczy dyskusja poradził z tym sobie dowiesz się po lekturze - mam nadzieję że masz na tyle wiedzy w temacie aby móc to ocenić. Trudne to było zadanie dla autora - wcale nie zazdroszczę. Wilk musi być syty i owca powinna zostać cała 8)

P.S. skąd wiesz że oceniam a priori - muszę kupować ?

P.S. 1 Bardzo było by miło gdybyś na przykład ty sam napisał uczciwą recenzję tej książki - porównując jej treść i formę do tego co już było publikowane do tej pory. Tak by było najlepiej - ja sam ze względu na brak odpowiedniego poziomu zaidolenia byłbym niewiarygodny :lol:

P.S. 2 Coraz bardziej skłaniam sie ku temu że nie warto dawać nic ludziom za darmo (strona).

_________________
Hasło wikipedii "Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie" stanowi częsty dla tego źródła informacji przykład pilnie pielonego za pomocą cenzury prewencyjnej prywatnego folwarku mającego uchodzić za obiektywne informacje.


Na górę
 Tytuł: Bibliografia...
Post: 12-03-2007 12:12 
Offline

Rejestracja: 12-03-2007 11:39
Posty: 4
Lokalizacja: Krosno
"Plagiat to jedna rzecz, a czerpanie wiadomości bez podawania źródeł inna, której w przeciwieństwie do plagiatu udowodnić się za bardzo nie da." - dopiero co tak napisał uruloki. Ależ da się! da! I właśnie uruloki wskazał nam swoim postępowaniem, że się da!
Jestem na tym forum nowy, ale interesują mnie rzeczy, które się dzieją w Beskidzie Niskim więc postanowiłem się wtrącić do dyskusji.
Właśnie przejrzałem stronkę internetową http://www.cmentarze.gorlice.net.pl/ i nie znalazłem tam nigdzie żadnej bibliografii!!!! Czyżby uruloki był autorem wszystkich zdjęć, map, rysunków, akwarel? Nie, zapewne nie! Więc oznacza to, że czerpie informacje mapy i ikonografię z różnych żródeł a niestety nie podaje źródeł! mało tego - na niektórych archiwalnych fotografiach podaje swój adres internetowy - może pragnie żebyśmy się domyślili, że to jego pradziadek, który wędrował w latach wielkiej wojny po Beskidzie Niskim i pstrykał sobie zdjęcie świeżutkich cmentarzy jest autorem tych zdjęć i zrobił je dla wnusia?
Na wspomnianej stronie mapki też są zeskanowane na żywca bez podania źródła. Pal licho mapki z Brocha czy innych źródeł - autorzy mapek lub też praw autorskich do nich nie żyją i się nie upomną - tylko niesmak wśród żyjacych czytelników tego forum pozostanie, ale w części słowackiej autor stronki na "żywca" je zeskanował z map wydawnictwa VKU Harmanec i nawet słówkiem nie pisnał (czytaj: czcionką nr 5 nie napisał) skąd ma te mapki. Może w swej naiwności uważa, że to jest dozwolony użytek, zwłaszcza bez podania źródła? No więc szanowni forumowicze wypowiedzcie się - czy autor stronki http://www.cmentarze.gorlice.net.pl/ jest wg Was cacy czy też nie jest w porządku? A może ja się mylę i po prostu pan uruloki jest omnibusem - zrobił te wszystkie mapki, zdjęcia archiwalne, obrazki, akwarele - namalował je, wykreślił i teraz czerpie sobie przyjemność z ich publikacji? Albo gdzieś zakamuflował bibliografię, w której podaje skąd i co wział? Może sobie po prostu nie zdaje sprawy z tego że strona internetowa, która funkcjonuje i trwa rządzi się taką samą ustawą "Prawo autorskie" jak gazety i inne publikacje.

_________________
barszczu


Na górę
 Tytuł:
Post: 12-03-2007 17:37 
Offline

Rejestracja: 16-09-2005 06:50
Posty: 1198
Lokalizacja: kolejno z: base.7g, 8g, 9g
Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na ta problematykę 8)

Jeśli chodzi o zdjęcia wspólczesne to każde jest podpisane nazwiskiem autora. Jeśli chodzi o zdjęcia archiwalne i rysunki (mapki) to prawa autorskie ich autorów wygasły już dawno, sami autorzy nie są znani z nazwiska i imienia, natomiast zdjęcia i mapki pochodzą z orginalnego egzemplarza wydawnictwa wydanego przez ok. 100 laty, które to wydawnictwo jak też jego „spadkobiercy” nie istnieją a zatem o żadnym naruszeniu prawa czy „niesmaku” nie może być mowy. Inne zdjęcia archiwalne pochodzą wprost z mojej kolekcji lub z kolekcji moich znajomych kolekcjonerów którzy nie wymagali, dla strony internetowej podawania swoich personaliów, w przeciwieństwie do publikowanych przeze mnie artykułów „papierowych”gdzie jak najbardziej życzyli sobie podania źródła pochodzenia materiału. W przypadku akwareli zawsze w tekście figuruje kto jest ich autorem, są zresztą na ogół sygnowane podpisem autora i w znacznej części pochodzą z mojej własnej kolekcji pocztówek lub z wydawnictwa o którym była mowa powyżej. Zdjęcia z tego wydawnictwa są dobrze rozpoznawalne, co sam zauważyłeś. Podobnie w przypadku szkiców archiwalnych – albo na samym szkicu widnieje sygnatura autora albo w tekście wyszczególniono kto jest autorem projektu. Są zabezpieczone przez opatrzenie napisem www.cmentarze.gorlice.net.pl przed przenoszeniem ich na kolejne strony lub do kolejnych publikacji bez zadania sobie trudu dotarcia do ich źródła – jesli ktoś je przekopiuje będą opatrzone niejako „automatycznym” przypisem.

Czy użycie wycinków tej wielkości jako podkładu do zaznaczenia obiektów nie naniesionych pierwotnie na tych mapach mieściło się w ramach dozwolonego użytku, bez uzyskania korzyści majątkowej i przy posiadaniu przeze mnie egzemplarzy -oryginałów tych map rozstrzygnie sąd jeśli będzie musiał.Tym nie mniej dziękuję za wrócenie mi uwagi i w tym zakresie.

Cytuj:
Może sobie po prostu nie zdaje sprawy z tego że strona internetowa, która funkcjonuje i trwa rządzi się taką samą ustawą "Prawo autorskie" jak gazety i inne publikacje.


Jeśli wydaje ci się że twoje prawa autorskie majątkowe lub osobiste zostały przeze mnie naruszone – otwarte pozostaje dla ciebie dochodzenie tych praw na drodze cywilnej. Chciałem nadmienić że prawa autorskie funkcjonują także w odwrotną stronę – nie można sobie „ot, tak” zabrać treści (tekstu, zdjęcia) ze strony internetowej do publikacji papierowej bez podania autora, mimo że strona jest darmowa i powszechnie dostępna.

Skoro zasygnalizowałeś problem to wkrótce się pojawi się na mojej stronie wyjaśnienie dotyczące pochodzenia danych rodzajów użytych materiałów graficznych.

Co do szczegółowej bibliografii to na stronie internetowej jej nie znalazłeś i nie znajdziesz. Dlaczego ? Ogólna bibliografia pozycji z których korzystałem pokrywa się ze znaczną częścią „Bibliografii” Marka Widurka – nie mam zamiaru udawać że tych prac nie ma – wręcz zachęcam do ich przeczytania ! Szkoda że tak mało osób sięga do tych wszystkich pozycji, wtedy przynajmniej wiedza o tym kto, jakiego i kiedy „odkrycia” w tym temacie dokonał była by powszechniejsza. Na stronie nie stosowałem w zasadzie cytatów – jedyne pochodzą z książki Brocha i Hauptmanna co zostało zaznaczone w samym tekście, więc nie zaistniała potrzeba zastosowania dodatkowego przypisu. W moich publikacjach „papierowych” zarówno idee, pomysły i poglądy nie pochodzące z moich własnych badań są zawsze starannie zindeksowane przypisem umożliwiającym sprawdzenie przez czytelnika skąd pochodzą i kto jest ich autorem. Cytaty zaś zawsze są opatrzone przypisem z podaniem numeru strony publikacji z której pochodzą (z wyjątkiem gazet – przy tych jest data).

Ale summa summarum to wszystko i tak mało ważne bo wszkaże NIKT mojej strony nie czyta, jak się można dowiedzieć z ostatnich sygnałów (choć znowuż przeczy temu stale rosnąca statystyka oglądalności)... :lol: Dowiedziałem się także niedawno – „nie ma w zwyczaju cytowania stron internetowych ani zamieszczania przypisów do nich, czy umieszczania ich w bibliografiach”... :shock: Tak więc, czyż w ogóle można porównywać mnie i mój darmowy wytwór z którego NIKT nie korzysta do tysięcznych nakładów dzieł AUTORYTETÓW tworzonych przez ZAWODOWCÓW :lol:

_________________
Hasło wikipedii "Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie" stanowi częsty dla tego źródła informacji przykład pilnie pielonego za pomocą cenzury prewencyjnej prywatnego folwarku mającego uchodzić za obiektywne informacje.


Ostatnio zmieniony 13-03-2007 06:35 przez uruloki, łącznie zmieniany 1 raz.

Na górę
 Tytuł:
Post: 12-03-2007 18:21 
Offline

Rejestracja: 24-11-2006 19:28
Posty: 138
Uruloki,
Od wczoraj nosiłem się z zamiarem dokonania takiego wpisu jak Barszczu. Uprzedził mnie więc mam z głowy.

Powiem Ci dlaczego,
Gdy w zeszłym roku zainteresowałem się cmentarzami najpierw natrafiłem na Twoją stronę, a następnie na to forum.
Na Twojej stronie z podziwem patrzyłem na mapki okręgów ,mapki rozmieszczenia cmentarzy i grafiki i byłem przekonany ,że to Twoje dzieło.
Nie miałem wtedy dostepu do innej literatury.
Przy okazji dyskusji o numerze cmentarza w Kowalowej napisałeś: "To nie ja to Broch" -wysnuwam z tego ,ze niechciałeś przypisywać sobie autorstwa, ale mnie, niewtajemniczonego, wprowadziłeś w błąd.

Gdy stałem się szczęśliwym posiadaczem tłumaczenia Brocha /super nówka :) - egzemplarz w stanie idealnym, jestem bardzo wdzięczny ofiarodawczyni !!!- możecie mi zazdrościć/, a więc dopiero wtedy gdy zobaczyłem ,że to wszystko to kopie z Brocha ,muszę Ci przyznać ,że poczułem się trochę rozczarowany.
Nie przekonuje mnie to ,że Broch ma już sto lat ,to ma znaczenie przy sprawach finansowych. Natomiast przy opracowaniach typu naukowego lub popularno- naukowego czas nie ma znaczenia. Równie dobrze cytuje się Platona, jak i Kartezjusza ,zawsze zaznaczając cytat. Podobnie z rycinami mapami itp, zawsze należy podać źródło.
Cytowanie w niczym nie umniejsza zasług współczesnego autora, wręcz przeciwnie, służy podkreśleniu jego wiedzy i znajomosci źródeł.
Natomiast zdecydowanie odrzuca wszelkie posądzenia o plagiat.

Cytuj:
P.S. 1 Bardzo było by miło gdybyś na przykład ty sam napisał uczciwą recenzję tej książki - porównując jej treść i formę do tego co już było publikowane do tej pory. Tak by było najlepiej - ja sam ze względu na brak odpowiedniego poziomu zaidolenia byłbym niewiarygodny

Mam nadzieję, tzn wręcz jestem przekonany ,że nie zgrywasz się i nie krygujesz, ale piszesz szczerze.
Nie zgadzam się !
Ze swoją wiedzą byłbyś najlepszy do wytknięcia ewentualnych błędów Frodymy.
Powtarzam: nie czytają Cię idioci, logiczne argumenty bronią się same.


Na górę
Post: 12-03-2007 18:28 
Offline

Rejestracja: 12-03-2007 11:39
Posty: 4
Lokalizacja: Krosno
uruloki napisał: "Co do szczegółowej bibliografii to na stronie internetowej jej nie znalazłeś i nie znajdziesz. Dlaczego ? Ogólna bibliografia pozycji z których korzystałem pokrywa się ze znaczną częścią „Bibliografii” Marka Widurka – nie mam zamiaru udawać że tych prac nie ma – wręcz zachęcam do ich przeczytania !"

Tłumaczysz się jak przedszkolak - skoro tworzysz stronę internetową i zarzucasz innym, że z niej "zrzynają" nie podając źródła to sam podaj w niej źródła. Nie odsyłaj mnie do "bibliografii" M. Widurka, bo ja gdy czytam twoją stronę to interesuje mnie skąd wziąłeś takie, a nie inne zdjęcie, a z tej bibliografii się tego nie dowiem!
A propos map - akurat jestem biegły w rozpoznawaniu map - każda mapa ma swój styl, styl niepowtarzalny. Załóżmy hipotetyczną sytuację, że Harmanec zakłada sprawę cywilną przeciwko Tobie, która trwa rok. Wypowiedzieli się biegli itp. i zapada wyrok - sąd orzeka, że wprawdzie nielegalnie skopiowałeś fragmenty ich map, ale nie czerpałeś z tego korzyści materialnych i ukarze Cię skromną grzywną 200 zł (adekwatna do naruszenia) i... kosztami procesu (biegli, pełnomocnicy powoda - Harmanca itp.) 35.000 zł. I co wtedy? Ukarano Cię tylko 200 zł, nieprawdaż? A Tobie naiwnemu się wydawało, że takie malutkie fragmenciki i to bez podania źródła to żadne tam przestępstwo, a nawet chwała dla sprawy. Owszem, przestępstwo to niewielkie, ale w tym wypadku wypadało zapytać chociazby e-mailowo VKU Harmanec czy zgodzi się na taką internetową publikację z podaniem źródła. No i wypadałoby podpisać te mapki!!! Niepodpisanie ich to poważne naruszenie praw tej kartograficznej oficyny.

cyt Cię dalej: "natomiast zdjęcia i mapki pochodzą z orginalnego egzemplarza wydawnictwa wydanego przez ok. 100 laty, które to wydawnictwo jak też jego „spadkobiercy” nie istnieją a zatem o żadnym naruszeniu prawa czy „niesmaku” nie może być mowy"

ale za to jest mowa o niepodaniu żródła tych mapek, zdjęć etc.
Ty się "wkurzasz" na Frodymę i obrażasz go na tym forum, za to że nie podaje gdzieś tam adresu twojej strony jako źródła, a sam co robisz? A SAM NIE PODAJESZ NA SWOJEJ STRONIE - A WIĘC PUBLIKACJI, ŹRÓDEŁ, Z KTÓRYCH CZERPAŁEŚ IKONOGRAFIĘ CZY KARTOGRAFIĘ, albo robisz to niedokładnie!

I ja nie czepiam się twoich opracowań "papierowych", bo żadnego z nich nie znam tylko twojej stronki internetowej, co do której jakości też można wiele dyskutować. Akurat tego Ci nie zarzucam, bo jak się domyślam z lektury tego forum robisz ją społecznie i nie masz z niej dochodów.
Na dziś to by było na tyle.
Pozdrawiam

PS. Książka Frodymy "Cmentarze.... Ziemi Tarnowskiej" zawiera jak widzę dość dokładną bibliografię oraz autorów zdjęć i adnotację skąd są mapki terenu.

_________________
barszczu


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 35 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl