Czołem wszystkim
Co do sobotniej wycieczki, to faktycznie ciężko zorganizować coś bez korzystania z samochodu. Moja propozycja brzmi następująco: Wymarsz ze Zdyni, przez Popowe Wierchy do Krzywej, później asfaltem do Banicy (po drodze cerkiew i pomnik lotników), krótki odpoczynek w Gościńcu Banica, cmentarz nr 62 i ruiny czasowni, a następnie niebieskim szlakiem na Przełęcz Małastowską. Tylko stamtąd już jakiś transport kołowy do Zdyni. Ewentualnie start wycieczki na Przełęczy Małastowskiej i spacer grzbietem Magury do Leszczyn, później asfaltem do Nowicy i dalej zielonym szlakiem przez Smerekowiec do Zdyni. Trzecia opcja - propozycja Długiego odnośnie wypadu na słowacką stronę też fajna i do rozważenia. Ewentualnie jeszcze pętla przez Rotundę do Regietowa, cmentarz nr 48 i później wspinaczka na Jaworzynę i zejście do Koniecznej, cmentarze nr 46 i 47 i z buta do Zdyni, ewentualnie transport kołowy
Co do prelekcji: wiem, że pewnie moja sugestia nie zostanie wzięta pod uwagę, chociaż wiem, że sporo osób myśli podobnie, ale dobrze by było nie przeładowywać programu i nie proponować zbyt dużej ilości prelekcji. Dobrze byłoby skończyć je około 20, max 21, tak żeby można było jeszcze na spokojnie posiedzieć (kto będzie mógł to przy szkle, bo w niedzielę poworoty
) i pogadać. Niestety czasami bywa tak, że prelekcje zwyczajnie męczą, bo za długo trwają. Sporo osób zaczyna po jakimś czasie chodzić w tę i z powrotem, zaczynają się "pielgrzymki", dyskusje, itp. Przeszkadza to zarówno prelegentom, jak i słuchającym. Proponuję zatem nieco skrócić i "zgęścić" tę część programu, co będzie z korzyścią dla wszystkich.
To tyle ode mnie. Do rychłego zobaczenia w Zdyni
FB: Góry dla ludzi gór