Andy - nie oburzaj się. To wszak 'żyjąca' sztuka ludowa. Tak dokładnie ma być.
Pomalował przedstawiciel tegoż ludu, z oczywistej dbałości - zwróć uwagę na harmonijne sąsiedztwo lastrikowej doniczki, plastikowych tulipanów, kawałków kory, przystrzyżonej trawki i iglaków. I na dydnającą latarenkę.
Łemko 100+ lat temu też by pomalował, i to najlepiej błyszcząco, jakby tylko miał czym, i chińskie tulipanki by starannie wetknął, gdyby były podówczas za grajcary dostępne.
Przyzwyczailiśmy się do tych surowo wyglądających i smętnie obłupanych krzyży, głęboko wrośniętych w zdziczały krajobraz, ale one w swych pierwotnych założeniach estetycznych bliższe są właśnie owemu gorlickiemu w jego współczesnej postaci. Po drodze im prędzej z Janpawłem z Wysowej (
http://img834.imageshack.us/img834/9302/zimowanostalgiawysowa.jpg), raczej niż z dziełami Antoniego Kenara.
Przecież, spojżawszy bez młodopolskich sentymentów (które zresztą sam nierzadko podzielam!), nawet ten i niepomalowany Chrystusik jest sam z siebie przednia szkarada, bo wygląda jak, nieprzemirzając, dystroficzny noworodek z wodogłowiem.