Górale to nigdy tego z przepisu nie robili.
Dawali mleko jakie akurat mieli. Im ktoś był bogatszy (czyt. miał więcej krów) tym robił oscypki z większą ilością mleka krowiego (czyt. lepsze).
Potem sobie przyjezdni dorobili do normalnego oscypka ideologie, górale łatwo wyczuli kasę i tą legendę przyjęli. Teraz legenda nakręca się sama, górale ją pielęgnują - a co zarobek z tego jest całkiem niezły.
PS. a i tak spora część z tych oscypków jest po "wędzeniu" mokra
Te beskidzkie, to przynajmniej dym widziały....