uruloki pisze:
w "dokumentacji historycznej" tego cmentarza o tablicy ani słowa.
Jeśli tak piszesz, to pewnie masz dostęp do dokumentacji i sprawdziłeś. Ja nie mam. Czytałem ją kiedyś, ale informacje mogą mi się nakładać na te z dokumentacji Chyszowa, która była (a może jeszcze jest) w internecie, a w niej historia Pogwizdowa z opisem różnych dokumentów. Tablica jest tam dwukrotnie wspomniana – wraz z liczbą pochowanych (472) w opisie zestawienia do niedatowanego szkicu (zapewne z lat 50-tych) i po raz drugi w uzasadnieniu do uchwały rady narodowej (1963 r.) w sprawie zamknięcia cmentarza (czyli wstępu do bezprawnej likwidacji) , gdzie stwierdzono, iż zachowała się 1 uszkodzona płyta z napisem w języku niemieckim.
Jeśli masz na myśli, iż brak w dokumentacji położenia, zdjęć, tekstu inskrypcji i jej tłumaczenia – to masz rację. Płyta leżała kilkadziesiąt lat pod ziemią i, jak słyszałem, dopiero jakaś dobra dusza wskazała gdzie kopać i po co. Chyba nadal nie pojawiło się w obiegu żadne zdjęcie sprzed zniszczenia cmentarza. To jest rzeczywiście dziwne. Nie pomogły nawet apele prasowe. Im głośniej wokół tej sprawy, tym większe szanse, że coś się znajdzie.
Odtworzenie tego obiektu jest i będzie trudne. To inwestor wybrał jednak taki a nie inny sposób i to on, zapewne w porozumieniu z konserwatorem zabytków, podejmuje decyzje. Oczywiście, zdjęcie warstwy ziemi byłoby sensowne. Jeśli jednak zrezygnowano z kamiennego pomnika, to i na takie prace pewno nie będzie pieniędzy. W projekcie wykonawczym (internet, zamówienia publiczne) nie zauważyłem nic na ten temat. Jest natomiast ogólne zalecenie, by kopać ręcznie i segregować znalezione elementy "zakwalifikowane jako pochodzące z dawnego wyposażenia cmentarza".
A o fundamencie na skrzyżowaniu alejek nic nie wiem. Trzeba zapytać na miejscu.