Ja też we czwartek byłem w tej okolicy tylko że póżniej... Po 10 kręciliśmy na cmentarz 49 nad Blechnarką oczywiście zachaczając o cerkiew. ( Spodobały mi się te wydeptane ścieżki dookoła zarośniętej trochę cerkwi w różne rogi pewnie w celu pstryknięcia fotek z różnych stron
Szkoda że na jednej z nich oblazły mnie wyjątkowo wściekłe mrówki zanim i ja pstryknąłem setną pewnie fotkę tej cerkwi, ale to już tradycja że się pstryka nawet po sto razy
) Potem zaliczyliśmy 50 na Wysocie. (Bez rowerów oczywiście) Widoki na szczyty faktycznie były świetne. I ludzi nawet sporo po drodze. Dalej przez Hutę pokręciliśmy do Ropek a potem Hańczowa i do domku
Fajnie było tylko złapałem kapcia i Czertyżne nie zostało zdobyte
Musi poczekać... Pozdrawiam