Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 29-03-2024 02:03

Strefa czasowa UTC+01:00





Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
Post: 07-05-2010 18:35 
Offline

Rejestracja: 09-10-2009 16:11
Posty: 56
Lokalizacja: Stalowa Wola
Nie wiem, czy na tym forum tolerujecie takie długie opisy, ale przecież czytanie moich wypocin nie jest obowiązkowe ... :lol: :lol: :lol: . Niemniej jednak, zapraszam :)

W Beskidzie Niskim pierwszą tegoroczną majówkę postanowiło spędzić 9 osób, urzeczonych klimatem i urodą tego rejonu: 5 ze Śląska i 4 ze Stalowej Woli (w tym ja - prowodyrka :) )

Planowaliśmy, że wyjedziemy tak, aby już przed zachodem słońca rozpalić ognisko na miejscu. Praca, korki i złośliwość rzeczy martwych (czyt. świateł w przyczepie, dzień wcześniej działających bez zarzutu!) sprawiły, że przyjechaliśmy do Smerekowca dopiero o 22.10. Ciemno, że oko wykol, więc stawiamy nasz domek byle gdzie, rano będziemy szukać optymalnego miejsca. Teraz czas na chłodne piwo, kontemplację rozgwieżdżonego nieba, wsłuchiwanie się w szum pobliskiej rzeczki (Zdynianka - chyba się nie mylę?), a po chwili podziwianie wschodzącego księżyca.
Jest tak cudownie, że ochom i achom nie ma końca, spać idziemy dopiero po północy!

Rano budzą nas ptasie trele, pianie kogutów i stadko krów biegnące do wodopoju.
Po „śniadaniu na trawie” dostajemy informację, że śląska ekipa ma spore spóźnienie - trudno się przebić przez krakowskie korki . Czekamy cierpliwie, w takim miejscu to sama przyjemność . Najpierw pojawia się Krzysiu, szybciutko rozbija namiocik i dołącza do nas. Przed 13.00 jesteśmy w komplecie, szybkie przepakowanko i ruszamy na wycieczkę.

Do Ropek dojeżdżamy samochodami (5 km polną drogą w tumanach kurzu) i ruszamy Doliną Czertyżnego (wykorzystując rady szy - dzięki!) w kierunku wsi Izby. Początkowo w odsłoniętym terenie, potem lasem wzdłuż potoku. Po drodze mijamy kapliczki i cmentarz.

W Izbach przy sklepie urządzamy sobie popas. Nachalne dźwięki disco-polo początkowo psują nam apetyt, po chwili jednak zauważamy zdziwieni, że niepostrzeżenie zaczynamy się kołysać w ich rytm :lol: :lol: ! Ewakuujemy się więc czym prędzej w stronę Lackowej (997 m n.p.m.). Mozolnie wdrapujemy się na jej szczyt słynną stromizną, chwilami na 4 łapach . Na szczycie meldujemy się ok. 18.00 i wkrótce podążamy dalej. Po drodze wespół w zespół dosiadamy wielki pień drzewa robiąc krótki popas, przekraczamy kolejne brody i docieramy do prześlicznej cerkiewki w Bielicznej.

Słońce już nisko, więc nie zwlekamy i wyznaczając azymut idziemy na skróty do samochodów (mamy najwyżej 2 km).
Dochodzimy prostopadle do drogi, gdzie następuje zderzenie dwóch wizji powrotnej drogi. Jedni mówią w lewo, drudzy w prawo. Zwyciężają niestety ci drudzy. Tracimy przez to około godziny i do samochodów docieramy równo ze zmrokiem, a do bazy około 22.00.

Całe szczęście gospodarze jeszcze nie śpią, dają nam drewno na ognisko i możemy poświętować moje urodziny. „Zawodnicy” jednak z nas słabi, bo w 10 osób (z gospodarzem) zdołaliśmy opróżnić zaledwie pół butelki żołądkowej gorzkiej miętowej.

Drugiego dnia postanawiamy wejść na Rotundę (771 m n.p.m.) i Kozie Żebro (847 m n.p.m.). Wyruszamy piechotą w stronę Zdyni, najpierw asfaltem, potem skręcamy w prawo i kierujemy się w stronę szczytu. Przed wejściem do lasu, na pięknej polanie robimy popas. Jedni gotują sobie zupę, inni piją kawę, jedzą, focą. Niebo robi się coraz ciemniejsze, słyszymy zbliżające się grzmoty.
Ruszamy już w pierwszych kroplach deszczu, ale burza przeszła bokiem. Nas jedynie nękał od czasu do czasu niewielki deszczyk.
W przeciwieństwie do Lackowej, która wyglądała dość jesiennie, Rotunda ustrojona była w drzewa obficie pokryte listkami o ślicznej, jasnozielonej, świeżej barwie. Było prześlicznie!

Cmentarz na szczycie Rotundy wyglądał tajemniczo i pięknie spowity mgiełką, która utworzyła się po deszczu…
Zeszliśmy wprost do studenckiej bazy namiotowej, nieczynnej o tej porze roku, gdzie zrobiliśmy sobie następny odpoczynek, podczas którego zapadła decyzja o skróceniu trasy ze względu na wciąż nawracającą mżawkę .

Piękną Doliną Regetowską ruszyliśmy w drogę powrotną. W Regetowie, w ogromnym kompleksie łączącym stadninę koni i ośrodek wypoczynkowy odwiedziliśmy restaurację, w której zostaliśmy nieco dłużej. Wykazaliśmy się niezwykłym wyczuciem, po chwili bowiem lunęło jak z cebra, a my bezpieczni, spokojnie zjedliśmy pyszny obiadek (polecam gołąbki z ziemniaków!). Uważajcie w tym miejscu na kelnerkę - przyniosła nam o jedną herbatę więcej, niż zamawialiśmy, dla mnie gołąbki z sosem, choć zamawiałam inaczej (zawsze jadam solo!), ale mina Oli, gdy kelnerka postawiła przed nią drugi (oczywiście niezamawiany!), ogromny talerz medalionów z frytkami, gdy właśnie kończyła pierwszy - bezcenne!

Po godzinie, gdy deszcz ustał, a nasze talerze były puste wróciliśmy do bazy, skracając sobie drogę przez las, brnąc po deszczu w głębokim błocie!
Wieczorem ze względu na ciągłe zagrożenie deszczem zajęcia integracyjne, zamiast przy ognisku, odbyły się w naszej przyczepie. 9 osób bez trudu zasiadło na wygodnych kanapach, nawiązując bardzo bliskie, a przy tym serdeczne kontakty!

Trzeci dzień to kilka krótkich wycieczek. Przede wszystkim schronisko na Magurze Małastowskiej, do którego podchodziliśmy z Przełęczy Małastowskiej, gdzie również odwiedziliśmy cmentarz wojskowy. Słyszałam wcześniej, że ciekawostką tego schroniska jest zamawianie posiłków przez rurę! Ależ nam wyobraźnia podpowiadała rozwiązania, ileż koncepcji zostało wymyślonych. Jak się okazało, jest to raczej dziura, niż rura. Na czym polega? Na pewno wiecie! Potem wycieczka do cerkwi i skansenu w Łosiach i na zaporę w Klimkówce. Piękna okolica o nazwie Pieniny Gorlickie!

No i nieuchronnie nadeszła pora powrotu do domów - grupy śląska i stalowowolska po serdecznym pożegnaniu ruszyły każda w swoją stronę. Śląska prosto do domu (a może nie?), my jeszcze do pięknego kościółka (dawniej cerkiew) w Kwiatoniu, na Słowację uzupełnić zapasy rumu i likieru, a dopiero ok. 18.00 wyruszyliśmy w drogę powrotną.

Beskid Niski to niezwykłe miejsce - rozległe widoki, nieliczna, często stara, czy wręcz zabytkowa zabudowa, mnóstwo brodów do przejścia, piękne lasy, wiele zabytkowych cmentarzy, kapliczek, krzyży, cerkwi, kościółków - czynią wspaniałą atmosferę tych okolic.
Jeśli ktoś jest nastawiony na włóczęgę, historię, przygodę i przyrodę, a nie na m n.p.m., powinien koniecznie tu zajrzeć!

To był wspaniały weekend - doborowe towarzystwo, bardzo piękny, klimatyczny Beskid Niski, żadnego tłoku, wiosna dookoła, pogoda może nie wspaniała, ale pozwalająca zrealizować plany. Czego chcieć więcej?


Link do zdjęć : http://picasaweb.google.pl/jolaryd1/Bes ... 3Maja2010#

_________________
http://picasaweb.google.com/jolaryd
http://picasaweb.google.com/jolaryd1


Na górę
Post: 07-05-2010 20:13 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26-11-2009 11:30
Posty: 17
Lokalizacja: Poznań
Witaj,
ja strasznie lubię czytać Twoje "wypociny" (TY tak to nazwałaś:)) . Właśnie wczoraj sobie przypomniałam Twój jesienny wpis i fotki. Te też są cudne i już nie mogę się doczekać 1 sierpienia, kiedy będę w Beskidzie Niskim. I na pewno trochę pomaszerujęTwoim szlakiem.
Pozdrawiam


Na górę
Post: 08-05-2010 11:35 
Offline

Rejestracja: 09-10-2009 16:11
Posty: 56
Lokalizacja: Stalowa Wola
zurawina pisze:
Witaj,
ja strasznie lubię czytać Twoje "wypociny"
Cieszę się, że jest ktoś taki :). Dzięki!
zurawina pisze:
nie mogę się doczekać 1 sierpienia, kiedy będę w Beskidzie Niskim. I na pewno trochę pomaszerujęTwoim szlakiem.
Z racji odległości zapewne rzadko bywasz w BN, ale może uda się kiedyś razem pomaszerować? Jeśli nie w sierpniu (chyba mnie nie będzie w Polsce), to w przyszłym roku?

_________________
http://picasaweb.google.com/jolaryd
http://picasaweb.google.com/jolaryd1


Na górę
Post: 08-05-2010 20:38 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
Przeczytałem dopiero teraz, przeglądnąłem też zdjęcia - mieliście 3 dni świętego spokoju :-) Pozazdrościć zgranej ekipy zróżnicowanej wiekowo.
Jak będziesz na następnej włóczędze to dawaj później opis :-)

Pozdrawiam
Dlugi


Na górę
Post: 09-05-2010 19:38 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24-01-2005 17:11
Posty: 1070
Lokalizacja: Nowica
O raju, Jola, byliście tak blisko Przysłypu i Nowicy i cmentarza nr 58 i 59, parę rzutów beretem od schroniska, ajajaj, a w Przysłupie cerkiew i w Nowicy cerkiew, a w Przysłupiu nadto jedyna w okolicy kapliczka kryta dwoma płytami piaskowcowymi i cmentarze parafialne niczego sobie i siedziba Magurycza, hehehe (zapraszam na fajny film o Nowicy na bardzo dużym ekranie... technika w domu i zagrodzie...)... a może odstraszyły Was spotkania teatralne i te tłumy tu jak nigdy... Tak czy inaczej wpadnijcie kiedyś, byle nie latem, bo wtedy rzadko jestem w domu.

_________________
Magurycz jest światem, credo quia absurdum.


Na górę
Post: 09-05-2010 19:45 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
No właśnie też jestem trochę zdziwiony że więcej cmentarzy z IWŚ (nie wiem czy słowo - "powojennych" znów kogoś nie urazi :roll: ) w tej okolicy na zdjęciach nie widzę ale ja to już jestem zakręcony pod ich względem :lol:


Na górę
Post: 09-05-2010 21:49 
Offline

Rejestracja: 09-10-2009 16:11
Posty: 56
Lokalizacja: Stalowa Wola
szymon NGK Magurycz pisze:
O raju, Jola, byliście tak blisko Przysłypu i Nowicy
Cytuj:
Mało tego! Przejeżdżaliśmy przez te miejscowości! I nawet mieliśmy ochotę zatrzymać się, ale nie było gdzie i w końcu zrezygnowaliśmy. Potem, w Zagrodzie Maziarskiej w Łosiach dowiedzieliśmy się, że tam są te spotkania teatralne. Czy to interesująca wg Was impreza? Warto na nią zawitać w przyszłym roku?
szymon NGK Magurycz pisze:
Tak czy inaczej wpadnijcie kiedyś, byle nie latem, bo wtedy rzadko jestem w domu
A gdzie/jak Cię szukać? :)
Dlugi pisze:
No właśnie też jestem trochę zdziwiony że więcej cmentarzy z IWŚ (...) w tej okolicy na zdjęciach nie widzę ale ja to już jestem zakręcony pod ich względem
Cóż, mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie za to, co teraz napiszę .... Jestem cienka z historii :oops: . Żeby było jasne - nie to, żebym była ciemna masa, żebym nie szanowała przeszłości, ale nauka historii zawsze przychodziła mi z trudem, wszystko mylę :oops: . Cmentarze, które tam spotykamy traktuję bardziej emocjonalnie, jako miejsce smutku, ludzkich dramatów, szacunku dla tych, którzy odeszli i ich rodzin, refleksję nad bezsensem wojen, a nie jako miejsca związane z konkretnym wydarzeniem historycznym. Podobnie jak kapliczki, krzyże świadczące o tym, że ludzie zamieszkiwali tam od lat, a potem zostali tak okrutnie potraktowani. Nie ma we mnie potrzeby poszukiwania konkretnych informacji o każdym z tych miejsc. Co innego, gdybym miała okazję spotkać osoby, które związane są z tymi terenami, osobiste doświadczenia, historie - to może być pasjonujące. Po prostu patrzę na to tak po babsku, emocjonalnie...

A że nie byliśmy tam, czy tu - Nie da się wszystkiego ogarnąć na jednej wycieczce! Panowie, my tam przyjedziemy jeszcze nie raz, będziemy odwiedzać i poznawać, co tylko się da. Dlatego zawitałam na to forum, żeby dowiedzieć się jak najwięcej i korzystam z wszystkich Waszych rad. I mam nadzieję, że będę mogła na nie nadal liczyć :).

_________________
http://picasaweb.google.com/jolaryd
http://picasaweb.google.com/jolaryd1


Na górę
Post: 09-05-2010 23:23 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24-01-2005 17:11
Posty: 1070
Lokalizacja: Nowica
Szymon Modrzejewski
Stowarzyszenie Magurycz
szymon@magurycz.org
www.magurycz.org
Nowica 13 (bilja cerkwy w Nowyci), 38-315 Uście Gorlickie
0-18-351-63-45 albo poza domem 0-600-688-811

Wolę pracę na cmentarzach, ale spotkania, owszem, ciekawe ponoć, choć tu mieszkam to nie wiem do końca, bo wybywam w tym czasie, bo to pierwszy moment w roku, kiedy możemy zebrać się i coś zrobić, jak wy tu byliście, to my byliśmy na cmentarzu greckokatolickim w Berehach Górnych, w Bieszczadach i tam "leczyliśmy" kamienie...

_________________
Magurycz jest światem, credo quia absurdum.


Na górę
Post: 10-05-2010 07:26 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
Jola pisze:
Cóż, mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie za to, co teraz napiszę .... Jestem cienka z historii :oops: .

Zeby nie było że ja jestem jakimś znawcą :D Mi się po prostu bardzo podoba idea upamiętnienia poległych nie zważając na przynależność do armii a i wykonanie cmentarzy jest warte oglądnięcia. kiedyś, jak będę miał trochę czasu to założę oddzielną grupę w picassie zawierającą zdjęcia cmentarzy.


Na górę
Post: 11-05-2010 21:20 
Offline

Rejestracja: 09-10-2009 16:11
Posty: 56
Lokalizacja: Stalowa Wola
szymon NGK Magurycz pisze:
Szymon Modrzejewski
towarzyszenie Magurycz
(...)
http://www.magurycz.org

Kurczę, Szymon, to Ty jesteś prawdziwy człowiek-instytucja! Kawał wspaniałej roboty! Niezwykły człowiek z Ciebie być musi ...

szymon NGK Magurycz pisze:
Mi się po prostu bardzo podoba idea upamiętnienia poległych nie zważając na przynależność do armii

Święte słowa, całkowicie się zgadzam z Tobą :)

_________________
http://picasaweb.google.com/jolaryd
http://picasaweb.google.com/jolaryd1


Na górę
Post: 12-05-2010 08:34 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26-11-2009 11:30
Posty: 17
Lokalizacja: Poznań
Jola pisze:
zurawina pisze:
Witaj,
ja strasznie lubię czytać Twoje "wypociny"
Cieszę się, że jest ktoś taki :). Dzięki!
zurawina pisze:
nie mogę się doczekać 1 sierpienia, kiedy będę w Beskidzie Niskim. I na pewno trochę pomaszerujęTwoim szlakiem.
Z racji odległości zapewne rzadko bywasz w BN, ale może uda się kiedyś razem pomaszerować? Jeśli nie w sierpniu (chyba mnie nie będzie w Polsce), to w przyszłym roku?




Będę po raz pierwszy w BN i to z dzieciaczkami, córka ma niespełna 3 lata, syn 6, więc nie wiem jak załapią beskidzkie klimaty;) Myślę, że będziemy przerabiać fragmenty szlaków, bo nie sądzę żeby córka pokonała szlaki 10 km albo dłuższe. A jak tak bardzo chcę tam pojechać ,że nie będę czekać, aż dorosną :)

Pozdrawiam


Na górę
Post: 13-05-2010 20:49 
Offline

Rejestracja: 09-10-2009 16:11
Posty: 56
Lokalizacja: Stalowa Wola
zurawina pisze:
A jak tak bardzo chcę tam pojechać ,że nie będę czekać, aż dorosną :) Pozdrawiam

Czy masz tam korzenie, czy jedynie opisy tych rejonów tak kusząco brzmią? :)

_________________
http://picasaweb.google.com/jolaryd
http://picasaweb.google.com/jolaryd1


Na górę
Post: 14-05-2010 07:40 
Offline

Rejestracja: 02-05-2009 08:29
Posty: 42
Fajne zdjęcia i wypad. Oj dawno mnie nie było na Rotundzie, będę miał okazję ją odwiedzić we wrześniu.
Wchodziliście na Lackową od strony Izb! Ja tamtędy kiedyś schodziłem, cudem spodni na tyłku nie zdarłem, mam nadzieję że nie padało :)

Gratuluję fajnej ekipy, do zobaczenia na szlaku.

Fred


Na górę
Post: 30-05-2010 17:59 
Offline

Rejestracja: 22-05-2007 18:48
Posty: 245
Lokalizacja: KRK
1-3 maja za nami, na koniec miesiąca jeszcze coś z 30 maja: było poprostu ZIELONO :D
i takie są efekty małej wycieczki rowerowej:

http://www.panoramio.com/user/2910418

C,

_________________
Carolla


Na górę
Post: 31-05-2010 07:41 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25-03-2009 09:14
Posty: 277
Lokalizacja: Gdańsk
@Jola, najlepszego, choć spóźnione ;]

@Carolla, 'firmowe' ujęcie z kwiatkiem na pierwszym planie,
i w tle rozmytą cerkwią/nagrobkiem - bardzo fajne :]

Szy.

_________________
Obrazek
Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie
www.znajkraj.pl


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 15 ] 

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl