Szymonie, jestem pełen uznania dla Twojej pracy. Życzę wytrwałości w wielkim dziele, które czynisz. "Plątam" się po wielu miejscach, nie tylko w BN, w których widzę efekty Twojej pracy, podziwiam i zazdroszę, bo można mnie o wszystko posądzać, lecz nie o to, że mam jakikolwiek talent do "majsterkowania". Jeśli w trakcie "rowerowania" po zakamarkach Podkarpacia, będę miał okazję spotkać Cię wraz z ekipą przy pracy, to może będę miał przyjemność poczęstować Was napojem kolarza górskiego. A teraz z innej beczki. W wykazie cerkwi, któy byłeś łaskaw zamieścić, tak jak i Ciebie, zdumiała mnie informacja, że niektóre obiekty są "bezpańskie". Posłużę się przykładem Radruża. O ile nic się nie zmieniło, to zespół cerkiewny w końca XVI wieku jest obiektem muzealnym i z tej choćby racji nic mu nie powinno zagrażać. Druga cerkiew jest wykorzystywana przez kościół rzymsko-katolicki więc j.w. Nie wydaje mi się również, by cerkiew w Łopience, odbudowna wysiłkiem pasjonatów. miała pozostawać bez opiekuna. Wprawdzie kilka lat temu, gdy zapędziliśmy się w tamte strony pedałując w kierunku Cisnej, mogliśmy bez problemów obejrzeć wnętrze tej cerkwi i nie zauważyłem, by ktoś-nawet dyskretnie-przygladał się co czynimy. Mam nadzieję, że choć na noc ktoś ją zamyka.
Szymonie, ponieważ mój post ws. niszczejących cerkiewek w Lubaczowskiem, ale mogę podać inny przykład (Królik Wołoski) wywołał w Tobie potrzebę "dania odporu", a Kabir "zaszufladkował" mnie do kategorii Nasze Kresy" (pochlebiasz mi Kabirze) pozwolę sobie zaproponować, być zajrzał na stronę:
http://www.solidarnosc.rzeszow.org.pl. Tak, po prawej stronie ikonka Pomoc Kościołowi na Wschodzie, a po lewej otworzy się mnóstwo linków, które-mam nadzieję przekonają Cię, iż dla chcącego nie ma nic trudnego. Znajdziesz tam m. in. wywiady: z Ks. Arcybiskupem Ignacym Tokarczukliem, Ks. dr. Janem Niemcem, Ks. Jackiem Uliaszem (celowo wymieniam kapłanów na pierwszym miejscu, bo to właśnie dzięki nim zostaliśmy "zdopingowani": do pożytecznej pracy "Na Naszych Kresach" (ach, jakże mi się to spodobało Kabirze). Znajdziesz tam również informacje o wielu pożytecznych dziełach, którym staramy się pomóc: np. Dom Dziecka w Załuczu, w którym przebywają porzucone przez rodziców-ciężko doświadczone przez los-dzieci, które dzięki naszej i współpracującymi z nami ludźmi dobrej woli oraz firmami (np. ofiarowują leki) , pomocy przestały wegetować w "umieralni". O Domu Samotnej Matki w Pisarówce (przebywają w nim matki, które chcą urodzić dziecko, a nie poddać się aborcji). Ale są tam również informacje o świątyniach katolickich (i tu dotykam tematu, który pośrednio wiąże się z tym forum) podnoszonych z ruin, dzięki wysiłkom Polaków z Ojczyzny i Kresów. Można na tej stronie dowiedzieć się wielu innych ciekawych informacji z audycji radiowych i programów telewizyjnych (Telewizja Rzeszów patronuje również tym poczynaniom). Jest o wyprawach rzeszowskiej Solidarności na Ukrainę (oj, muszę ich upomnieć, bo powinno być na "Nasze Kresy"). Jest tam także lista darczyńców (też na niej jestem). Informacje dopełnia stosunkowo bogaty serwis fotograficzny. A wszystko to nie byłoby możliwe, gdyby nie ogromna praca kapłanów i sióstr zakonnych, wysłanych tam, by czynić dzieło, które przynosi efekty. A, że ma wielu dobrodziejów (choć, tych zawsze mogłoby być więcej) to i efekty są coraz bardziej widoczne. Gdybyś miał okazję posłuchać Ukraińców, którzy z wielką wdzięcznością odnoszą się do tego, co jest tam czynione i nieustannie w modlitwie dziekują za to, pewnie byś się dał przekonąć, iż chcieć to móc. Moja wypowiedż, przyznam, że "podnosząca ciśnienie", ale nie było w tym złośliwości, lecz tylko próba zdpoingowania wyznawców prawosławia i grekokatolików, by ratowali świątynie, w których modlili się ich dziadowie, ojcowie z może i oni sami, miała na celu obudzić w nich ducha do czynienia rzeczy pożytecznych . A, że mogliby to czynić przy pomocy swoich duchowych przewodników, to-jak świadczy nasz przykład-jest możliwe. I jeszcze w sprawie pozyskiwania środków unijnych. Mogłby to czynić Związek Ukraińców w Polsce (chyba jest taka organizacja). Trzeba tylko chcieć!
Pozdrawiam serdecznie. Kabira również. P.S. Proszę tylko, nie posądzajcie mnie o złośliwość, choć momentami piszę "z przekąsem", lecz "szczypta humoru" jeszcze nikomu nie zaszkodziła.