szymon NGK Magurycz pisze:
Wszystko to nie zmienia faktu, że wydawnictwa to cenne i - mam nadzieję - będzie ciąg dalszy.
A ma być ciąg dalszy?
szymon NGK Magurycz pisze:
Przy czym nie idzie mi o tłumaczenia tekstu inskrypcji, które w tekście - opisie nagrobka - znajdują zastosowanie (choć i tu pozostałbym, na przykład, przy "Wasilij", pisownia oryginału, zamiast Bazyli) a o treść inskrypcji, która powinna być zapisana tak, jak jest zapisana na nagrobku, takimi samymi znakami, nie inaczej. Rozumiem, że to zadanie trudniejsze, także z wydawniczego punktu widzenia (bo brak odpowiednich znaków w komputerach i trzeba to zrobić "ręcznie"), ale "poprawianie" nie jest zadaniem inwentaryzacji. Oryginalny zapis jest także nośnikiem informacji o ludziach, czasach... nie tylko dla językoznawcy to ciekawy materiał. Mam też wrażenie, że autorzy zbyt często posługują się formułą "inskrypcja nieczytelna", bo dziś bez większego trudu przeczytałem to, co takim mianem określili...
Myślę, że graficzne oddanie inskrypcji byłoby tu jak najwłaściwsze, przede wszystkim w inwentaryzacjach nie należy tekstu zniekształcać, albo dopisywać
szymon NGK Magurycz pisze:
Jego forma niczym nie odbiega od wyrobów bruśnieńskich z tamtego czasu. Zatem wszystko wskazuje na to, że jest to najdalej zlokalizowany - póki co - import z tego ośrodka kamieniarskiego... 170 km... Jego obecność w jakimś stopniu może tłumaczyć, nie do końca potwierdzona w tej chwili informacja, że Szewczykowie byli przybyszami (czyżby z Roztocza
).
Chyba, że któryś z okolicznych warsztatów sprowadził wapień i wykonał nagrobek jakich wiele na Roztoczu, w co trudno wierzyć, bo... nagrobki były tam tańsze znacznie, to po co
wieźć kamień nieobrobiony jak można obrobiony, opisywany nagrobek nosi też charakterystyczne dla ośrodka bruśnieńskiego ślady obróbki.
Warto dodać, że wedle autorów inwentaryzacji "Elpisu" wskazany wyż nagrobek jest wykonany z piaskowca i wapienia. Zapewnić mogę, że wykonany jest tylko z wapienia..
No to jestem wstrząśnięty
Na fotografii w Inwentaryzacji "piaskowiec" był nadzwyczaj jasny (biały), ale zawierzyłem autorom, no i moja publikacja na tym wiele straci; nie byłem świadom, że w Bruśnie takie formy wykonywali (nigdy tam nie byłem, ale jeszcze wszystko przede mną
, a krzyże bruśnieńskie znam w ich "klasycznej" formie - vide nagrobek-import w Olchowcu)
szymon NGK Magurycz pisze:
Jego obecność w jakimś stopniu może tłumaczyć, nie do końca potwierdzona w tej chwili informacja, że Szewczykowie byli przybyszami (czyżby z Roztocza
).
W tej kwestii, należałoby sięgnąć po księgi parafialne.
Gratuluję odkrycia, będę bacznym obserwatorem dalszych ustaleń