Szykuje się lawina pozwów za akcję "Wisła” (za
www.nowiny24.pl)
W cerkwiach odczytywane są komunikaty kancelarii prawniczej, która chce pomagać Ukraińcom w walce o odszkodowania za akcję "Wisła”.
Emil Pieczyński, radca prawny z Warszawy, jest przekonany, że przesiedleńcy powinni walczyć o rekompensaty, ponieważ nikt z nich dobrowolnie nie opuszczał domostw.
Prawnik przygotował stosowne informacje w tej sprawie, które rozesłał do parafii. Otrzymał na to zgodę ks. abp. Jana Martyniaka, metropolity przemysko-warszawskiego obrządku greckokatolickiego.
Sądowy bój o pieniądze
Dotychczas tylko pojedynczy Ukraińcy decydowali się na walkę o odszkodowania. Sądowy bój o mienie utracone w ramach akcji "Wisła” toczy m.in. Katarzyna Samojlik z Przemyśla.
Domaga się od Skarbu Państwa ponad 2 milionów złotych. Złożyła pozew, ponieważ władze PRL, wysiedlając jej rodziców na Ziemie Odzyskane, nie wypłaciły im odszkodowania za gospodarstwo w Dobrej koło Sieniawy.
reklama
- Proces w tej sprawie jest w trakcie - informuje sędzia Lucyna Oleszek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Przemyślu. - Obecnie sąd bada rzeczywiste prawa powódki do spadku po rodzicach.
Projekty trafiały do kosza
Przedstawiciele społeczności ukraińskiej podkreślają, że brak jest ustawowych rozwiązań w kwestii wypłaty rekompensat przesiedleńcom.
- Trzeba w końcu uregulować sprawy powojennych zawłaszczeń - mówi Piotr Tyma, przewodniczący Związku Ukraińców w Polsce. - Dotychczasowe projekty ustaw w tej sprawie nie trafiły pod obrady parlamentu. Brak było woli politycznej.