Jeszcze trzy grosze odnośnie stawianej tu kwestii cmentarza w Mogile, chociaż główny temat stanowi o czymś innym.
Od pewnego czasu sprawa tego cmentarza nie daje mi spokoju...
Dlatego też inicjatywa podjęta przez huckich miłośników pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem.
Wydział Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta a w dalszej kolejności służby konserwatorskie mają nie lada orzech do zgryzienia.
Mowa tutaj o zakresie prac. Czy bedzie to jakaś hybryda, czy zgodne z historycznym pierwowzorem.
Obecna sytuacja tego zabytku nosi znamiona patowej.
Trudno zawyrokować czy zwycięży literalnie pojęte prawo, czy poprawność i lojalność względem administratora.
Wspomnę jeszcze, że istnieją również pomysły pozyskania funduszy na renowację.
Na marginesie
Beskidzie Niski ze swoimi pamiątkami nie martw się... Kraków też nie jest wolny od nawiedzonych "rewitalizatorów" zabytków.
Przykładem może być fort św. Benedykta w Podgórzu gdzie chce się jakoś uwspółcześnić ten fort fundując "czapę" wieńczącą na 1/3 wysokości.
Chociaż znane są krytyczne opinie historyków sztuki, że wspomnę prof. Zina czy dr Beiersdorfa to jednak lobby Instytutu Sztuki stara się trwac na swoim stanowisku.
Zatem widać, że są ludzie którzy nie mają jakiegoś elementarnego wyczucia i szacunku do zabytków.
A ostatnio elewacje kamienic na Kazimierzu pomalowano na burdelowy róż!!!
Nie wiem czy śmiać się, czy płakać, ą może śmiać się przez łzy
Pozdrowienia