a co, chcesz przejechac?
jak bedziesz probowal od strony slowackiej, to tak gdzies w polowie dlugosci tunel drastycznie zweza sie i nie ma gdzie uciekac przed ewentualnym swiatelkiem w tunelu, poza tym zaraz za tunelem jest jeszcze jakies drugie tyle waskiego jaru, wiec chyba lepiej probowac od naszej, bo najgorsze najpierw
niezapomniane wrazenie.
podobne akcje odwalaja sie w rosji, ino tam na rzece (ta nazywa sie witim, plynie sobie po kraju zabajkalskim). do niedawna miales do wyboru dwa mosty, no i ciut dluzszy przejazd, bo ok. 570m (ale w sumie u nas jeszcze jar by trza doliczyc) - jeden przerdzewialy i przegnity na wylot, szerokosci kamaza (kiedys to tez byl most kolejowy, ale tory dawno temu zdjeli), drugi nowszy, czynny kolejowy, jazda aktualnie tez po torach. z tym ze tam pociag ***...ala, bo nie ma zakretu, jak w lupkowie od slowackiej. a pisze "miales" (do wyboru), nie "masz" - bo w tamtym roku kra skasowala ten starszy most (usunela jedna podpore i most "wisi") i zostal ino kolejowy.
z takich atrakcji fajny jest przejazd z astrachania do kazachstanu przez rzeke buzan (odnoga wolgi w delcie) w krasnym jarze - most jest pontonowy (500m), a gwozdziem programu jest jazda osobowym za/przed ciezarowka. jak gruzawik ciezki, to sloikiem mozna zadryfowac.
to tak offtopem, zeby ciut rozruszac.