szy pisze:
Zamiast walczyć z wrogiem zróbcie z niego przyjaciela.
Nic dodać, nic ująć, drogi Szy. Myślę, że jest miejsce w naszym kraju na różne hobby, jedni wolą rybki, a inni akwarium... Ważne, by STARAĆ SIĘ, by wszystko robić z głową. Czasem wyjdzie, czasem nie. Ale starać się, starać! Nie myli się ten, co nic nie robi, a jedynym jego zajęciem jest przyciskanie pilota i przełączanie na Polsat.
Dla mnie świat nie jest dzielony ostro, na białe i czarne, na cacy i be. Ma wszelkie odcienie szarości. Co ja płotę, jest kolorowy!
Nie znoszę chronicznie skrajności. Żadnych. I staram się być daleki od wystawiania ocen, bo dużo zależy od... oceniającego, jego gustu, smaku, wiedzy, zaangażowania, wiary. Czasem przegrywam, dam się ponieść, sprowokować, cóż. Dla jednych tolerancja jest rzeczą naturalną, dla innych "też, ale...". Moja też nie jest nieskazitelna i wzorcowa. Bo mam pewne preferencje. Jak każdy. I nikt mnie nie przekona do piłki nożnej (fuu, nuda i kibice!), polityki (fuuu fuuu), homorówności (fuu, fuuu, fuuu!) i ciepłego piwa (fuuu do kwadratu!). Jestem też zboczony i nie wstydzę się tego, dewiacja nazywa się motoryzacja, bez niej byłbym pusty niczym cymbał brzmiący
Ale to nie przeszkadza lubić mi ognisk, trawy, ciszy na Polańskiej, samotnego krzyża na rozstajach i podróży, podróży! Często pomaga...
Każdy ma swoją rację, bardziej "mojszą niż twojszą", a niektórzy mają "najmojszą". Ja robię swoje, czego i Wam życzę!
Na koniec taka mała anegdota:
Zapytano kiedyś jednego z generałów niemieckich Federalnych Sił Zbrojnych dlaczego kadeci wojsk lądowych oddziałów Heer używają w XXI w. dziwnie staromodnych piżam z troczkami, do których przysługuje jeszcze szlafmyca, skoro można użyć np. dresów czy nowoczesnej bielizny. Ten odpowiedział: "Hmmm, nie wiem kto wprowadził zarządzenie o takim ubiorze, ale wiem, że każda grupa społeczna czy instytucja posiada w swych szeregach pewien odsetek idiotów. Dziś jestem pewny, że i Bundeswehra nie jest od nich wolna".