Igi,
takie obeliski, czy podobne im kamienie, to pamiątki historii. Obowiązkiem jest zachować dla przyszłych pokoleń to, co zastaliśmy. Ewentualne remonty, odnawianie, dbanie o stan chyba należy do gospodarza terenu, a że ktoś inny to sponsoruje, to należy cieszyć się. Masz przykład z BN cmentarzy wojennych: nie wnikając w szczegóły, dbać powinny gminy (z dotacjami ), a bardzo dużo łoży na te cmentarze Austriacki Czarny Krzyż.
Tak luźniej: bo Polak, Węgier dwa bratanki...
Mamy z Węgrami dużo więcej pozytywnych okresów w historii niż z Niemcami, czy ze Słowakami, czyli sojusznikami przeciwko Polsce w 1939r. Dlatego takie inicjatywy, jak na Przeł. Radoszyckiej dwóch bratnich narodów, to rzecz normalna.
igi pisze:
No to zmieńmy punkt widzenia.
Trzeba by poszukać jakiegoś kamienia granicznego pomiędzy Czechami a Śląskiem. Niech by go Niemcy (albo nie daj Boże Ślązacy) odremontowali...
Pamiątek granicznych i bliskogranicznych w Sudetach, gdzie granice często się zmieniały jest mnóstwo.
Nie mam swoich zdjęć, ale dam znane wielu przykłady:
Trójpański Kamień na Leszczyńcu, to na południe od Głuszycy. Ustawiony w 1732 roku kamień na każdym z trzech boków miał wyryte herby ówczesnych władców tych ziem. Poczytaj o tym, m.in:
https://www.gorytajemnic.pl/ciekawe-mie ... suche.htmlA co powiesz o kamieniu poświęconym Hitlerowi stojącemu przy drodze między Chełmskiem Śląskim, a Mieroszowem będącą fragmentem Drogi Hitlera? Poszukasz bez problemu w sieci o tym kamieniu, dla przykładu (tu też zdjęcia)
https://wyszedlzdomu.pl/budowa-gorskiej ... -napisami/A kwestia odnawiania, bo te z powyższych przykładów, to nie wiem kiedy były odnawiane? Jak kogoś drażni odnawianie, to też sam fakt istnienia obiektu nie jest mu obojętny.
Podobnych przykładów jest więcej. Dla zaintereswowanych taką tematyką podrzucę namiar na ciekawy blog. Tam też o kamieniach granicznych:
https://sciezkawbok.wordpress.com/Tak ogólnie na koniec, trochę obok tematu. Nie wiem kto, ale trafnie stwierdził, że Polacy lubią stawiać pomniki, a kochają je burzyć.