Witam - jakoś nie zdarzyło mi się, abym zaśmiecał szlaki a mówi to turysta jak najbardziej INDYWIDUALNY, który zjawił się w B. na II Ogól.Rajdzie Sł.Zdrowia w r.1966
- te góry tak mnie zafascynowały, że schodziłem je wzdłuż i wszerz. Potem odkryłem BN i tak już pozostało, bo B.zrobiły się modne a w BN, nawet dziś, można na szlaku przez dzień nie spotkać nikogo. I o to chodzi !
Parę lat temu dałem się namówić na B.w długi weekend - szliśmy od Wołosatego na Przełęcz; rzeczywiście, były tłumy. Dlaczego jednak zabronić siadania na trawie w miejscu tak kultowym, jak źródełko pod Tarnicą ?
Na szczęście tych tłumów w mym ukochanym BN nie ma, bo tu nie chodzi się "dla widoków".