Podczas obozów Magurycza w BN (od 1997 roku) uczestnicy zgubili, zostawili (szkoda, że nie posiali, bo by wyrosły nowe...) na różnych cmentarzach około 20 noży szewskich, to taki płaski kawałek stali, w nic nie oprawiony, długości do 20 cm, z wybitym napisem "GERLACH" lub bez napisu. Uczciwych znalazców zaproszę na obóz
Aha, gdzieś na drodze pomiędzy Ożenną a Ciechanią zgubiliśmy też fajną sztychówkę marki "FISKARS", w VIII 2007... za nią dam koszulkę Magurycza...
Dobry pomysł Ryś, znaczy taki wątek.
Pewnie sobie jeszcze wiele przypomnę, znaczy policzę ile dłut zasiliło żelazem glebę, a może czyjś bagaż? hehehe
A jeszcze niebieski kalosz, nr 41, na drodze między Gorlicami a Komańczą najpewniej..., w V b.r., ale jego już nie chcę, bo wywaliłem ten, który się ostał...