Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 25-04-2024 23:16

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 14 5 6 7 8 Następna
Autor Wiadomość
Post: 12-05-2012 07:45 
Offline

Rejestracja: 08-05-2008 11:00
Posty: 850
Lokalizacja: Biała Chorwacja
Ani dokładna data, ani okoliczności "odejścia" nie są do końca pewne. Trajdos przyznaje się do wcześniejszego swojego błędu. Sądził, że owo odejście miało miejsce ok. 1700 roku, jednak po analizie akt metrykalnych, akt wizytacji parafii rzymskokatolickich doszedł do wniosku, że najpóźniej nastąpiło to w 1655 roku. Przeprowadzona w tymże roku wizytacja nie wspomina już o obecności wyznawców obrządku wschodniego w Łapszach Wyżnych. Można jeszcze dodać, że kolejne wizytacje, przeprowadzone w 1700 roku przez prepozyta spiskiego Janosa Zsigraya i w 1712 roku przez kanonika spiskiego Istvana Loviskovicha nie wykazują co prawda obecności Rusinów, ale potwierdzają, że drewniany kościół został wybudowany przez Rusinów jako cerkiew. Jeśli zaś chodzi o okoliczności "odejścia", to z tym faktem związane jest zapisane przed 1950 rokiem podanie, świadczące o przechowaniu w pamięci mieszkańców tamtych wydarzeń. Otóż rozstrzygnięcie sporów pomiędzy ludnością rusińską a polską, a co za tym idzie opuszczenie przez jednych czy drugich Łapsz Wyżnych miało nastąpić drogą losową. Czyj chleb "z wierszku" potoczy się dalej - ten zostaje. No i pszenny chleb "katolików" potoczył się dalej, niż owsiany "moskol" Rusinów. Ze wschodem słońca "Rusnacy żyjący na groniach" odeszli....


Na górę
Post: 13-05-2012 17:22 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14-04-2012 22:44
Posty: 316
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Chciałbym dokończyć moją "opowieść" (pardon, że w takim wątku ale jak się zaczęło...)
Po miłym pobycie w Krynicy, pojechaliśmy do Tylicza - tam, po zakwaterowaniu, poszliśmy do Muszynki aby zwiedzić okopy konfederatów barskich. Następnego dnia poszliśmy bez szlaku na Dzielec, aby tam spotkać zielony szlak i granicą zejść przez Czerteż na przełęcz Beskid (644 m.npm). I tu rozpoczęliśmy mozolną wspinaczkę na Lackową (997 m.npm) - zajęło nam to 1 godz. 15 min., co zważywszy, że mieliśmy dość ciężkie plecaki, było czasem przyzwoitym (to moja piąta Lackowa - 3 x od przeł.Beskid i 2 x odwrotnie. Tym razem mieliśmy kije i tak się zastanawiałem - jak można kiedyś chodzić bez ?). Po drodze zmieniła się diametralnie pogoda - naciągnęła mgła, zrobiło się zimno i w końcu zaczęło padać. Szybko przeszliśmy grań Lackowej i przez przeł.Puławskiego wdrapaliśmy się na Ostry Wierch, aby przez Cigelkę zejść do Wysowej i stamtąd "Voyagerem" do Gorlic.
Reasumując - mieliśmy piękną wędrówkę szczytami Beskidu Sądeckiego, na dodatek zaliczona Lackowa - i znów twierdzę, że podejście na L. jest, w całych polskich Beskidach, najtrudniejsze. :D

_________________
"... Jeszcze nie czas swe marzenia do walizek kłaść,
jeszcze nie czas, by piosenki nasze śpiewał tylko wiatr..."


Na górę
Post: 14-05-2012 11:14 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16-05-2011 15:05
Posty: 315
No jest kilka takich faworytów: w Niskim: Lackowa, Cergowa od Dukli, KOzie też niczego sobie od Regietowa. A poza Niskim to moim faworyptem jest Oszus od wschodu w Żywieckim:)


Na górę
Post: 14-05-2012 12:36 
Offline

Rejestracja: 25-04-2009 07:26
Posty: 1249
Andy500 pisze:
... Tym razem mieliśmy kije i tak się zastanawiałem - jak można kiedyś chodzić bez ?)...

Byłem pod wrażeniem skuteczności kijów podczas zimowych wędrówek, przy pierwszej "majówce" miałem kije ale raczej one mi więcej przeszkadzały niż pomogły. Podczas ostatniej już bez kijów czułem się bardzo swobodnie :-)
Baker pisze:
No jest kilka takich faworytów: w Niskim: Lackowa, Cergowa od Dukli, KOzie też niczego sobie od Regietowa.

Cergową znam, Koziego nie zapamiętałem jako trudne (zimowo), Lackowa dopiero przede mną :-) Natomiast do spisu dorzuciłbym "sciankę" Jaworzyny Konieczniańskiej od strony Koniecznej.
Jako że ten wątek taki o wszystkim to pozwolę sobie zapytać - czym można zaimpregnować nubukowe buty przed wodą? Wszelkiego rodzaju spraye to działają na zasadzie polepszania samopoczucia a nie zabezpieczają. Ostatnio jakimś woskiem (nie pamiętam nazwy, polecono mi go ponieważ GOPR go stosuje :roll: ) pastuję ale też po paru godzinach szurania po trawach/śniegu (jak nie ma mrozu) zaczynają przepuszczać :-( Gumiaki trzeba zabierać?


Na górę
Post: 14-05-2012 12:46 
Offline

Rejestracja: 05-01-2011 08:29
Posty: 38
Andy500 pisze:
Reasumując - mieliśmy piękną wędrówkę szczytami Beskidu Sądeckiego, na dodatek zaliczona Lackowa - i znów twierdzę, że podejście na L. jest, w całych polskich Beskidach, najtrudniejsze. :D


Podchodząc od zachodu, końcem marca, częściowo w śnieżnej zamieci, ślizgając się na zeszłorocznych liściach.
Lackowa to jak na razie jedyna góra która dała mi tak w kość, że obiecałam sobie nigdy już tam nie wracać tą drogą. Takiego miałam cykora gdy w pewnym momencie, wdrapując się pod górkę, starając się unikać śliskich liści, stąpając po wystających kamieniach dotarłam do pewnego wątłego drzewka, chwyciłam się go i tak stanęłam uczepiona - bez pomysłu gdzie by tu dać kroka wyżej aby iść dalej i z poczuciem paniki, tej paraliżującej, gdy spojrzałam w dół za siebie na drogę, którą przebyłam - bo zupełnie nie nadawała się ona do tego aby się nią wycofać do miejsca, skąd mogłabym inną drogą dotrzeć na szczyt.
Wiem, że powinnam trzymać się tych pitolonych słupków idąc pod górkę - ale wyszło inaczej i polazłam w górę między drzewami. Przeszłam niemal wszystkie szlaki turystyczne po polskiej stronie Tatr - bo akurat nie mam ani lęku wysokości, ani lęku przestrzeni, nie odczuwam niepokoju na widok łańcuchów, klamer czy drabinek. Zresztą, uważam je za bardzo dobre ułatwienie na szlakach - jak stoję na drabince lub trzymam się klamry nie odczuwam lęku, że zaraz spadnę. Gdy schodzę trzymając się łańcucha to też jestem pewna, że zejdę - nie spadnę. Na zboczu Lackowej było inaczej - tam krok w tył, w dół okazał się niemożliwy - nawet szorując tyłkiem po zboczu.
Dołączam do grupy tych, którzy czują respekt przed tą "kapuścianą" górą.


Na górę
Post: 14-05-2012 13:04 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18-09-2004 19:47
Posty: 2028
Lokalizacja: Rabka
W Sądeckim to jeszcze Makowica z Rytra.

Dlugi, kup wosk i przerób nubuk na Licówke - tylko nie Nikwax, bo strasznie rozmiękcz skórę i Ci się buty szybko posypią na zgięciach.

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.


Na górę
Post: 14-05-2012 14:53 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16-05-2011 15:05
Posty: 315
Dokładnie, Nixwaxy nie dość, że drogie to niestety buty po nich lubią padać szybko... A nubuk najprościej na licówkę - co prawda, może i brzydsze będą, ale innej drogi, by przed wodą uchronić imho nie ma...


Na górę
Post: 14-05-2012 16:39 
Offline

Rejestracja: 15-03-2007 08:41
Posty: 225
HM pisze:
W Sądeckim to jeszcze Makowica z Rytra.

A ja polecam Szczebel w Wyspowym - z Zarębków przez Małą Górę, czyli równolegle do szlaku czarnego.


Na górę
Post: 14-05-2012 19:06 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16-05-2011 15:05
Posty: 315
Niezły też jest z Wyspowego start z Gruszowca na Ćwilin:) Choć tak jak pisze KG, Szczebel jeszcze ciekawszy.

@Długi, ścianka Konieczniańskiej też jest nieszła, ale króciutka:)


Na górę
Post: 15-05-2012 09:51 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14-04-2012 22:44
Posty: 316
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
@Długi - do zapoznania :shock: a @chwastek - do przypomnienia (tylko bez śniegu ale zawsze) :wink:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/530 ... 8073a.html

_________________
"... Jeszcze nie czas swe marzenia do walizek kłaść,
jeszcze nie czas, by piosenki nasze śpiewał tylko wiatr..."


Na górę
Post: 15-05-2012 10:33 
Offline

Rejestracja: 05-01-2011 08:29
Posty: 38
Andy500 pisze:
a @chwastek - do przypomnienia (tylko bez śniegu ale zawsze) :wink:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/530 ... 8073a.html


tia ... Andy

to był akurat miły kawałek podejścia:

Obrazek


Na górę
Post: 15-05-2012 10:43 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18-09-2004 19:47
Posty: 2028
Lokalizacja: Rabka
KG pisze:
HM pisze:
W Sądeckim to jeszcze Makowica z Rytra.

A ja polecam Szczebel w Wyspowym - z Zarębków przez Małą Górę, czyli równolegle do szlaku czarnego.


No, na Szczebel z kijkami się nie da ;) Ani szlakiem, ani przez Małą Górę. Za to na Szczeblu jest najfajniejsza polana w całym Wyspowym. (No, może polanka, ale to moje ulubione miejsce).
W okolicy kijki będą przeszkadzać też na Dziurawych Turniach.

p.s. U mnie w bloku jakiś idiota włączył centralne ogrzewanie... (to tak w nawiązaniu do tematu wątku)

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.


Na górę
Post: 20-05-2012 14:44 
Offline

Rejestracja: 05-01-2011 08:29
Posty: 38
HM pisze:
KG pisze:
HM pisze:
W Sądeckim to jeszcze Makowica z Rytra.

A ja polecam Szczebel w Wyspowym - z Zarębków przez Małą Górę, czyli równolegle do szlaku czarnego.


No, na Szczebel z kijkami się nie da ;)


da da! voila:

Obrazek

Szczebel i Luboń Wielki - to moje pierwsze zetknięcie z Beskidami w ogóle. To strome podejście na Szczebel to bułka z masłem w porównaniu do podejścia na Lackową.

A w nawiązaniu do tematu to mam mieszkanie od strony północnej i aby zrobiło się w nim cieplej teraz, gdy kaloryfery już nie grzeją, to muszę otwierać okna i balkon ... za to latem, gdy upał, nie narzekam wcale, o!


Na górę
Post: 20-05-2012 17:55 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14-04-2012 22:44
Posty: 316
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Brawo, Chwastek za poparcie ! Na Szczeblu byłem (owszem, ostro), na Luboniu - też nieźle ale gdzie tam tym drogom do stromości Lackowej ! Wróciłem wczoraj prawie po 3 tyg.do mojego domu i ...zacząłem marznąć ! Temperatura + 16*C (na dworze +18). Za to, gdy jest +35, w moim pokoju max.22. Blok ma ponad 50 lat i mury z cegły (ok.40 cm). :-)

_________________
"... Jeszcze nie czas swe marzenia do walizek kłaść,
jeszcze nie czas, by piosenki nasze śpiewał tylko wiatr..."


Na górę
Post: 20-05-2012 18:53 
Offline

Rejestracja: 15-03-2007 08:41
Posty: 225
Wygląda na to, że zupełnie niechcąco wszcząłem dyskusję o wyższości Szczebla nad Lackową. Nie było to moim zamiarem. Podałem tylko przykład innego wymagającego, beskidzkiego podejścia. Nie któregokolwiek na Szczebel, tylko konkretnego – z Kasinki Małej przez Zarębki na Małą Górę. Żadnego innego. Bez szlaku, pod górkę 450 m.
A trudność to poniekąd subiektywna sprawa - zależy od pory roku, pogody, nastroju, tego co na plecach… Jak ktoś szedł (ale tą trasą, najlepiej (?) w lub po deszczu), to może napisze jak było. Mnie zapadło w pamięć.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 14 5 6 7 8 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 95 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl