"PZM nie był organizatorem tej imprezy."
Rozumiem, "że jedna z lepiej przygotowanych imprez PZM" nie oznacza, że PZM jest organizatorem. To jasne, że nie musi być organizatorem, ale skoro "podpisuje się pod tym", to siłą rzeczy bierze odpowiedzialność w jakimś sensie, czemu sam dałeś wyraz.
"Magurski dostał b. wysokie noty za organizację."
Świetnie, tyko powstaje pytanie kogo pytano
Istotne pytanie, bo pytając wybiórczo-selektywnie zawsze można uzyskać dobre noty.
"Ale i tak tego niektórzy nie zrozumieją, bo dla nich "rajdowcy" to jedna banda..."
Już kiedyś wspominałem tu Arjano, że wśród moich znajomych są rajdowcy, z którymi mam normalne relacje.
"... mając raczej na uwadze nękające ich "okołorajdowe" wydarzenia...
... polscy organizatorzy są doceniani w Europie i na świecie właśnie ze względu na wysoki poziom działania. Przekazanie prawa do organizacji kilku naszym klubom Mistrzostw Europy i Świata przez FIA o czymś świadczy. Szkolenie się sędziów, zdobywanie licencji, liczne egzaminy, praktyki..."
Świetnie, tylko jaki to ma wpływ na jakość organizacji, a raczej jej aspekty, które dotykają ludzi przymusowo związanych z rajdem.
"... wprowadzenie monitoringu załóg..."
Nie bardzo wiem, co to znaczy, ale pisałem tu, że zatrzymana podczas "zapoznawania się z trasą" przez policję w mojej obecności autentyczna załoga, która łamała przepisy, nie była w stanie albo nie chciała okazać stosownej karty rajdowej (czegoś co mniej więcej tak się nazywa chyba, może "startowej"
) ....
"Po co to doceniać tych pasjonatów, jak my mamy swoje pasje i tu jesteśmy królami życia, a reszta to fuuuu..."
Owszem Arjano, nikogo nie interesuje (poza fachowcami czy na przykład konserwatorem i uczestnikami działań Magurycza), że zacząłem używać nowego, lepszego kleju do kamienia. Dla odbiorcy liczy się efekt. Nie ma powodu żeby wszystkich pasjonowało remontowanie cmentarzy, co nie zmienia faktu, że śmieci choćby po naszej obecności na cmentarzu nie znajdziesz...
"Ja np. nie lubię psich kup na chodnikach, choć to sama natura!"
Ta kpina jest kiepska, też nie lubię kup na chodnikach i wszystko mi jedno czy zrobił je czempion wystawy światowej psów rasy jakiejś czy Reksio pani Kowalskiej. Kupa to kupa i wszystko mi jedno także czy ów czempion ma piękną sierść, wysoko skacze, aportuje i głośno szczeka..., bo każda kupa śmierdzi.
Siła spokoju, nie musimy dyskutować, dawno wiemy co kto myśli.
I owszem, lepiej robić swoje, byle dobrze.