Witam wszystkich ponownie.
Uruloki przepraszam, że długo nie odpisywałem, ale padł mi w domu komputer a w pracy nie zawsze jest czas na dyskusje na forum. Ale spieszę z odpowiedzią.
Napisałeś:
Cytuj:
Na jakiej zasadzie uważasz że pow. jasielski jest w tyle za pow. gorlickim ?
Potrafisz to jakoś uzasadnić czy też tylko ci się wydaje ?
Uru, nie wydaje mi się, tylko to widać w terenie i każdy kto porusza się po nim, to musi to zobaczyć. Jeśli nie widzi, to postaram się podać kilka przykładów, które są dla mnie przynajmniej znamienne.
Ale wcześniej trochę porządku. Mówiąc o promocji, bo od tego zaczął się ten temat, mam na myśli to co z niej powinno wynikać, a więc przyciągnięcie tutaj turystów, co w dalszej perspektywie przyczyni się do rozwoju regionu. To na tychże turystach może zarobić miejscowa ludność. Czy tylko ona, to już następny problem.
Po to się coś promuje, aby powiadomić potencjalnych nabywców o możliwości zakupu, skorzystania z czegoś itp. Promocja (łac. promotio, promovere - poparcie, szerzenie, posuwanie naprzód). Z tego szerzenia, albo coś wynika albo nic, w zależności od rodzaju promocji, jej skuteczności oraz z tego, czy to co zaprezentowano w promocji jest odzwierciedlone w rzeczywistości. Bowiem raz kogoś można nabrać, ale jest to posunięcie na krótką metę. Trzeba pamiętać, że jeden niezadowolony klient jest gotów powiedzieć o swoim niezadowoleniu zdecydowanie większej ilości osób, niż ten zadowolony.
Ale żeby coś wypromować, trzeba mieć oprócz oferowanego produktu (w naszym – jasielskim – przypadku jest nim głównie środowisko przyrodnicze) coś jeszcze, co przyciągnie potencjalnych klientów (turystów) czyli tzw. infrastrukturę turystyczną, a szczególnie jej bazę towarzyszącą, uzupełniającą podstawową bazę żywieniową i noclegową.
Niestety u nas w powiecie - nawet nie mając możliwości wglądu w różnego rodzaju plany, strategie itp. rzeczy - można zauważyć, że mało się dzieje co miałoby wskazywać na to, że nasz powiat w najbliższym czasie będzie się rozwijał poprzez turystykę. Powstał wprawdzie szlak architektury drewnianej (z inicjatywy marszałka województwa), w gorlickim podobnie. Remontowana jest droga do przejścia granicznego w Ożennej – droga jest wojewódzka (to akurat dla powiatu dobrze). Wyremontowano cmentarze wojenne, ale głównie w oparciu o Czarny Krzyż i społeczników, także przy wsparciu gmin. I to na razie chyba tyle.
Plany tak długo oczekiwanego zalewu na Wisłoce ciągną się od lat 60-tych i początku prac nie widać. Wydano ciężkie pieniądze na badania geologiczne i nic. Co raz to przyjeżdża kolejna sejmowa komisja, popatrzą, pozachwycają się, a decyzji jak nie było tak dalej nie ma. U was zalew na Ropie jest i powoli baza zaczyna się nad nim rozwijać. Widać Wasi samorządowy mieli większe przebicie u tzw. góry. Mają reaktywować zalew w Krempnej, przynajmniej taki jest plan, zobaczymy jakie będą jego efekty.
Zobacz także co dzieje się w turystyce ogólnie zwanej narciarską. Porównaj liczbę wyciągów narciarskich u was a u nas. A budują jeszcze kompleks na Ostrym Wierchu. Tutaj zostajemy w tyle z kretesem. Jest plan kompleksu narciarskiego w Mrukowej, ale na razie na planie się zatrzymano. Na Żydowskim wyciąg zlikwidowano.
Tak dużo ostatnio mówi się o szlakach rowerowych i co. U nas się tylko mówi i pisze projekty. U was szlaki już są od dawna. Ich oznakowanie przedstawia co prawda wiele do życzenia, ale to już inny problem.
Dojścia i dojazdy do cmentarzy wojennych w gorlickim są oznakowane a u nas? Dojścia w terenie górskim zrobiło, o ile się nie mylę PTTK Gorlice, ale zapewne z dotacją z któregoś z urzędów.
I taka właśnie jest różnica między powiatem gorlickim a powiatem jasielskim jeśli chodzi o turystykę. U nas jest wiele planów, mamy park narodowy (znaczy się wszyscy mają, bo jest on z samej nazwy narodowy), jest nowe muzeum parku, mamy walory przyrodnicze z nim związane, walory kulturowe. Niestety, występowanie walorów turystycznych jest warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym do tego, aby myśleć o rozwoju regionu poprzez turystykę. Nie mamy infrastruktury potrzebnej do przyciągnięcia turystów. To dla niektórych nie jest akurat żaden problem, dla mnie i dla wielu forumowiczów zapewne także, nawet są z tego zadowoleni. Mniej infrastruktury, mniej turystów, mniejszy tłok w Beskidzie Niskim z zachowaniem jego „dzikości”.
Ale jeśli poważnie myśli się o rozwoju powiatu poprzez turystykę, niestety na prawdziwych turystach, czyli turystach plecakowych, region się raczej nie wzbogaci. Tutaj trzeba przyciągnąć turystów, którzy przyjadą na dłużej, na wypoczynek tzw. pobytowy. A żeby tutaj przyjechali trzeba podać im na tacy coś, co zatrzyma ich tutaj na dłużej.
Kółko więc się zamyka, nie ma działań zmierzających do poprawy
status quo, to i nie ma infrastruktury, nie ma infrastruktury, to i nie ma turystów, czyli nie ma z nich pieniędzy, które mogłyby ponownie pracować na powiększenie infrastruktury i na ogólny rozwój regionu. Nie ma turystów, no bo nie ma infrastruktury. Wszystko to równa się bezrobociu, które w powiecie sięga bodajże 20 %.
Pozdr Darek