Witam miłośników BN i gór innych
Ostatnio coś cicho na forum, więc może coś napiszę. Choć od czasu kiedy miało to miejsce już trochę czasu i wody w Iwielce upłynęło, niemniej jednak, jak to mówią, lepiej późno niż wcale.
Tak się jakoś złożyło, że w niedziele palmową, po odwiedzeniu wodospadu na rzeczce Iwielce, poświęceniu palmy z cerkwi w Chyrowej, wraz z grupą znajomych udaliśmy się podobną trasą, o której pisałem w pierwszym poście tego tematu. Tak jak wcześniej, również w tym dniu dotarliśmy do miejsca, w którym znajduje się znany nam już pomnik. Wtedy mogliśmy się tylko domyślać, w jakiej intencji został postawiony. Tym razem mieliśmy dużo więcej szczęścia (może to przeznaczenie
), bowiem przez przypadek spotkaliśmy się tam z osobą, która ów pomnik postawiła.
Więc krótko postaram się napisać, dlaczego i w czyjej intencji został postawiony. Nazwisk żadnych nie będzie, bowiem nie pytaliśmy tej osoby o zgodę na upublicznienie ich ogółowi, więc sam bez zgody zainteresowanego nie będę tego robił.
A więc tak, pomnik ten został postawiony przez Pana Marka, któremu trzy lata temu zmarła żona. Faktycznie, mieszkał On wraz z żoną w domu w przysiółku Teodorówki, czyli Łazach Teodorowskich, niedaleko miejsca w którym stoi teraz pomnik. Wcześniej mieszkał także w innych miejscach w BN, choć nie jest autochtonem z tych terenów. W planach mieli zamiar zbudować dom tuż nieopodal miejsca, gdzie znajduje się teraz ów pomnik. Niestety plany te pokrzyżowała śmierć żony. Po tym wydarzeniu Pan Marek jako wotum dla niej, wystawił ten właśnie pomnik. Sam wykuł w kamieniu całą inskrypcję i sam ułożył cały postument pod tablicę. Nota bene z tego miejsca pięknie widać Cergową.
Obecnie Pan Marek mieszka niedaleko Beskidu Niskiego w pewnej miejscowości na Pogórzu Dynowskim.
Pozdrawiam wszystkich czekających na prawdziwą wiosnę