Wszystkich miłośników tej drogi oraz ogólnie - Doliny Radocyny i przyległości muszę bardzo zmartwić. Za chwilę Wójt Krempnej zamierza wydać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach na poszerzenie i wyasfaltowanie podkarpackiej części drogi - czyli do przełęczy.
http://www.bip.krempna.pl/upload/Obwies ... zeniu%20(2).pdf
W ramach Polskiego Ładu ma być szeroki na pięć metrów asfalt nie tylko na odcinku do ostatnich zabudowań Wyszowatki (ten fragment najlepiej aby najszybciej został wyremontowany), ale wójt ma rozmach i stwierdził, że pociągnie ją do granicy województwa.
Widocznie uznał, że szuter wśród łąk i pastwisk nie przystoi tak postępowej gminie jaką jest Krempna. Nie zauważył pewnie jak MPN wraz z Gm. Sękowa właśnie zrobili produkt turystyczny, czyli szlak rowerowy od Radocyny do Rozstajnego, nie zauważa również jaki potencjał ma ta droga dla turystyki pieszej, rowerowej i narciarskiej. Jak droga zacznie być skrótem na Małopolskę, to "fenomen" Radocyny, Czarnego, czy Nieznajowej (ale także Wyszowadki) pójdzie się paść. Do tej pory Pani Wójt Sękowej ma więcej rozumu i droga Przełęcz - Długie - Jasionka była remontowana z użyciem nawierzchni nie twardych, a tylko na nielicznych i krótkich stromych podjazdach wyasfaltowana.
Co najlepsze, usłużny organ jakim jest RDOŚ w Rzeszowie (Dyrektor tej instytucji sam był Wójtem i chyba jeszcze meliorantem) po czterech miesiącach badania wniosku Wójta K. stwierdził, że jednak nie trzeba robić oceny oddziaływania na środowisko dla tego przedsięwzięcia. Oznacza to, że organ ów uważa, że negatywny wpływ na środowisko, w tym na MPN i obszary Natura 2000 jest niemożliwy, nawet w połączeniu z innymi planami i przedsięwzięciami. Oznacza to też, że jeśli Wójt przychyli się do opinii drugiego ex-wójta to będzie można asfaltować bez pytania o zgodę społeczeństwa, czyli każdego z nas (udział społeczny jest przecież elementem zbędnym w naszym dynamicznie rozwijającym się kraju raju).
Ten odcinek nie jest ważny tylko dla rozwoju opartego na nowoczesnej zrównoważonej turystyce (po kiego grzyba Krempna stawia na przełęczy wiatki dla rowerzystów?!), ale i dla zachowania kontaktu Magurskiego Parku Narodowego z terenem sąsiednim. Okolice przełęczy to naprawdę ważny korytarz ekologiczny, uznany przez Instytut badania Ssaków PAN w 2011 r. za ważny dla połączenia sieci obszarów Natura 2000. MPN w projekcie Planu Ochrony też wyznaczył tam korytarz ekologiczny. Cóż, ja sam widziałem tam raz niedźwiedzia przecinającego drogę z południa na północ i to było jedyne miejsce w Beskidzie Niskim gdzie mi się to udało.
Nie wiem czy ktoś ma wpływ na Wójta Krempnej, ale już teraz przez pomysł "na bogato" do granic gminy i województwa, cała procedura wydawania zgód na tę drogę znacznie się wydłuża. Gdyby to był odcinek tylko do ostatnich domów w Wyszowatce, a może nawet kawalątek dalej, to wszelkie zgody mogłyby być wydane już dawno temu.
Szczerze, to wkurza mnie ta sprawa niesamowicie, bo na przykład mieszkańcom Myscowej ściemnia się od lat, że pieniędzy na most przez Wisłokę nie ma, a droga wzdłuż prawego brzegu miała być już chyba z rok temu (to ściema - tam są mega osuwiska). No, a tu się okazuje że powiat i gmina mają w cholerę kasy na asfalty zbędne (wcześniej: Krempna - Żydowskie - Ożenna, ale tam przynajmniej był udział społeczny). Pokazuje to, gdzie lokalne władze mają swoich mieszkańców. Przypominam, ze żadne decyzje administracyjne w sprawie budowy Zbiornika Kąty-Myscowa jeszcze nie zapadły.