Sercu bliski Beskid Niski

Dyrektorem Magurskiego Parku Narodowego został właśnie myśliwy, człowiek bez wykształcenia przyrodniczego, polujący na Białorusi na głuszce (krytycznie zagrożony wyginięciem ptak w Polsce).

Szef koła łowieckiego został dyrektorem Magurskiego Parku Narodowego. Robił sobie zdjęcia z upolowanym głuszcem
Ministerstwo Środowiska mianowało Norberta Kiecia dyrektorem Magurskiego Parku Narodowego, który leży na pograniczu Małopolski i Podkarpacia. Nowy zarządca jest szefem Koła Łowieckiego z Wojnicza. Ekolodzy protestują przeciwko tej decyzji.

Na szefa Magurskiego Parku Narodowego powołany został w czwartek Norbert Kieć - poinformowało Ministerstwo Środowiska. Poprzedni dyrektor Marian Stój przeszedł na emeryturę z końcem maja tego roku.

Ta nominacja nie spotkała się z uznaniem ekologów. Nie podoba im się, że nowy dyrektor jest zapalonym myśliwym i szefem koła łowieckiego w Wojniczu (Małopolska). Kieć robił sobie zdjęcia z upolowanym głuszcem. To rzadki ptak z rodziny kurowatych, który jest pod ochroną, bo grozi mu wyginięcie.

"Stało się! Magurskim Parkiem Narodowym będzie zarządzać myśliwy. To kwintesencja ochrony przyrody według PiS, który dba o mocną reprezentację w służbach ochrony przyrody, aby były jak najliczniej łowieckie" - napisała na Facebooku Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, organizacja społeczna, która zajmuje się ochroną dzikiej przyrody.

Ekolodzy nie lubią nowego dyrektora parku, więc ma już chłop u mnie plus. Przekonamy się za jakiś czas czy to była dobra nominacja.

I dlatego, że nie lubią go ekolodzy, ma u ciebie plus kolo, polujący na chronione zwierzęta, podoba ci się, że przyrodę ma chronić myśliwy?

Gratuluję intelektu.

Gratuluję umiejętności czytania ze zrozumieniem. Na Białorusi takie polowanie jest dopuszczalne. Jest zresztą plan, że Polska będzie kupowała głuszce właśnie z tego kraju.
Myśliwy w wielu przypadkach ma większe kompetencje niż ekolog, więc problemu nie widzę.

No wiem, pilnowanie majątku najlepiej powierzyć złodziejowi, pilnowanie przyrody - myśliwemu... Kompetencje ma, wie, jak zabijać, niszczyć się już nauczył. Jak w kawale, w Afryce przecież polowano kiedyś na noplisków. Na Białorusi wiele rzeczy jest dopuszczalnych, zawsze można tam się przenieść.

Przed siedzibą Magurskiego Parku Narodowego w Krempnej były dziś trzy protesty. Mieszkańcy domagali się konsultowania zamiarów poszerzania terenów chronionych, stowarzyszenia chcą skłonić dyrektora, żeby przestał być myśliwym. Ekolodzy protestują przeciwko przebudowie drogi wiodącej przez teren Parku.

Z protestami zmierzył się nowy dyrektor Magurskiego Parku Narodowego. Protestujący wiążą z nim nadzieje, ale dla stowarzyszeń społecznych problemem jest, że jest myśliwym. Przedstawiciele stowarzyszeń poprosili dyrektora na piśmie o zawieszenie funkcji przewodniczącego w kole łowieckim, ale Norbert Kieć zapowiedział, że nie zrezygnuje z polowań.

Dyrektor nie jest stroną w sprawie przebudowy drogi na terenie parku, ale musiał łagodzić kontrowersje wynikające z różnicy zdań między ekologami, a mieszkańcami gminy Krempna. Ekolodzy nie chcą modernizacji drogi. Twierdzą, że po przebudowie, pod kołami samochodów będą ginęły zwierzęta.

Mieszkańcy Krempnej są za remontem drogi tak zwanej przez Żydowskie, bo droga przez Świątkową jest zagrożona osuwiskiem. Poprzednia dyrekcja skłonna była zagrodzić drogę, ale nowe szefostwo ma inny plan. Nowy dyrektor parku zapewnił, że będzie konsultował te plany związane z działalnością parku, które będą dotyczyły mieszkańców Krempnej. Mieszkańcy twierdzą, że do tej pory ich nie było.

No to żeby było jasne - tak, zieję jadem tylko z tego powodu, że dyrektorem parku narodowego został myśliwy. Taka jest moja prywatna opinia.

Z dniem 24 stycznia 2023 r. decyzją Dyrektora MPN w związku z trudnymi warunkami do uprawiania turystyki, połamanymi drzewami i wiszącymi konarami, zamykamy wszystkie szlaki i ścieżki przyrodnicze do dowołania.