Przejeżdżałem dziś przez Radocynę i jak zwykle zatrzymałem się coś zjeść w Woryniu - "hotelu" nadleśnictwa. Przy bufecie wisi kartka z której się można dowiedzieć , że z dniem 15 lutego 2017 Państwo Maj, którzy karmią i goszczą tam ludzi od dwudziestu paru lat - KOŃCZĄ DZIAŁALNOŚĆ. Z rozmowy z mocno rozgoryczonymi - co oczywiste w takiej sytuacji - Państwem Maj wynika, że nadleśnictwo Gorlice bez żadnej dajracji postanowiło nie przedłużać z Nimi umowy ajencyjnej, czy też raczej przedłużyć ją o zaledwie pół roku zamiast obiecywanych wcześniej kilu kolejnych lat, a "potem przyjdzie ktoś nowy kto to lepiej poprowadzi".
Za poważna to sprawa bym rzucał grubym słowem, ale na usta ciśnie się pytanie co k...wa znaczy lepiej? Nigdy nie korzystałem z samego hotelu, ale żarcie w bufecie zawsze było dobre, świeże i w uczciwych cenach, a obsługa miła i serdeczna, zresztą kto tam bywa sam wie. Nie znam osobiście nikogo kto by kiedykolwiek złe słowo o tym miejscu i tych ludziach powiedział, znam za to wielu, którzy bardzo ich chwalili.
Nie chcę wnikać, ale sprawa niestety wygląda tak, jakby pan nadleśniczy, bądź ktoś kto ma na niego przełożenie, postanowił wsadzić w to miejsce kogoś "swojego". Anim im brat ani swat, pewnie nawet nie bardzo z widzenia mnie kojarzą, bo za rzadko tam bywam, ale uważam że Państwu maj dzieje się krzywda, a charakter tego miejsca zmieni się bezpowrotnie.
Nie wiem jak, ale uważam że trzeba zadziałać: Tu moje pytanie: czy ktoś na forum ma pomysł co można zrobić? Ktoś ma jakieś przełożenie na nadleśnictwo Gorlice bądź wyżej? Prasa? List protestacyjny? Mailingowa presja na nadleśnictwo? Ktoś coś?