Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 29-03-2024 11:49

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 320 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 15 6 7 8 922 Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 16-08-2006 13:46 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14-10-2005 15:43
Posty: 1693
Lokalizacja: Biecz
Nieprędko zbudują zaporę i wały


Po dramacie, który przed tygodniem przeżyli mieszkańcy Jasła, ożyła dyskusja nad budową zapory na Wisłoce w Kątach w gminie Krempna. Wiadomo też, że nie rozpocznie się w tym roku budowa wałów przeciwpowodziowych wokół jasielskiego osiedla Gądki.

O budowie sztucznego jeziora w gminie Krempna mówi się od 20 lat. Ma ono ochronić przed powodziami miasta położne wzdłuż Wisłoki: Jasło, Dębicę i Mielec.

- Zbiornik wodny Kąty - Myscowa jest jednym z elementów zagospodarowania rzek wypływających z Beskidu Niskiego - wyjaśnia Małgorzata Wajda, dyrektor ds. inwestycji Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. - W ramach tej strategii zbudowano już zapory w Besku na Wisłoku i w Klimkówce na Ropie.

I mimo to, po intensywnych opadach, wody Wisłoka zalewają czasem Krosno, a wody Ropy wylewają w Jaśle. Czy zapora w Katach zapobiegnie wylewaniu Wisłoki? - Niewątpliwie spłaszczy falę powodziową spowodowaną intensywnymi opadami - tłumaczy Małgorzata Wajda. - To będzie stosunkowo niewielki zbiornik. Jego stała pojemność wyniesie około dziesięciu milionów metrów sześciennych wody. Rezerwa powodziowa będzie jednak aż dwukrotnie większa.

Dla porównania, jezioro w Klimkówce mieści ponad 43 mln m sześc. wody, a rezerwa powodziowa wynosi tylko 8 mln m sześc. Jednak skutecznie chroni Gorlice przed powodziami.

Kiedy rozpocznie się budowa?

Zaporę w Kątach będzie budował Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie, któremu podlegają rzeki Podkarpacia. Koszt całej inwestycji szacowany jest na 724 mln zł. W tym roku na prace przygotowawcze przeznaczono 3 mln zł. Dlaczego tak mało?

- Dostaliście tyle, ileście chcieli - powiedział kilka dni temu w Jaśle wicepremier Ludwik Dorn. - Budowa tego zbiornika jest na liście inwestycji rządowych i będą na nią sukcesywnie przeznaczane środki według zgłaszanych przez inwestora potrzeb.

To zapewnienie oznacza, że intensywne prace przy budowie zapory i jeziora powinny się zacząć już w przyszłym roku. Potrwają około 10 lat.

Posłowie upominają się o zalew

W ub. tygodniu o budowę zalewu upomnieli się w Sejmie podkarpaccy posłowie. O zalew w Kątach pytali podsekretarza w MSWiA Pawła Solocha posłowie Jan Bury (PSL), Stanisław Zając (PiS) i Krystyna Skowrońska (PO). W odpowiedzi usłyszeli, że sprawa jest ''przedmiotem troski i zainteresowania rządu''. Zbiornik jest na liście 9 priorytetowych inwestycji ministra środowiska. - Taka odpowiedź nas nie satysfakcjonuje - mówi posłanka Skowrońska. - W sprawie zabezpieczeń przeciwpowodziowych dla całego kraju, w tym zbiornika Kąty-Myscowa, potrzebna jest debata podobna do tej o służbie zdrowia.

Kiedy wały w Gądkach?

Zanim wody Wisłoki zostaną ujarzmione zaporą w Kątach, trzeba wałami przeciwpowodziowymi chronić mieszkańców jasielskiego osiedla Gądki. Ludwik Dorn przyrzekł pieniądze na pierwszy etap budowy. Kiedy się ona rozpocznie?

- Gdy otrzymamy potwierdzenie przyznania środków, to ogłosimy przetarg na budowę wałów w Gądkach - odpowiada Małgorzata Wajda. - Procedura przetargowa trwa około pół roku. Budowa rozpocznie się więc wiosną przyszłego roku.


Krzysztof Rokosz,
Super Nowości, 12 czerwca 2006


http://www.skowronska.info.pl/php/modul ... cle&sid=26


Na górę
 Tytuł:
Post: 25-08-2006 15:54 
Offline

Rejestracja: 03-11-2005 00:59
Posty: 548
Lokalizacja: STOLICA małopolski ;-)
jarek surowiczny pisze:
- To będzie stosunkowo niewielki zbiornik. Jego stała pojemność wyniesie około dziesięciu milionów metrów sześciennych wody. Rezerwa powodziowa będzie jednak aż dwukrotnie większa.

Dla porównania, jezioro w Klimkówce mieści ponad 43 mln m sześc. wody, a rezerwa powodziowa wynosi tylko 8 mln m sześc. Jednak skutecznie chroni Gorlice przed powodziami.




Co za głupoty!!!!!

Któryś raz już coś takiego czytam.

"Stosunkowo niewielki" - no tak, 427 ha to wyjątkowo mały zbiornik. dla porównania - Klimkówka przy Maksymalnym piętrzeniu to zalew o powierzchni 306 ha.

"Jego stała pojemność wyniesie około dziesięciu milionów metrów sześciennych wody." - Ciekawe, bo wg. oficjalnych danych pojemność przy normalnym piętrzeniu wynosi 38,2 mln m3, a przy max - 65,5.


A media non-stop te głupoty łykają....


Na górę
 Tytuł:
Post: 26-08-2006 22:16 
Rysiek pisze:

Co za głupoty!!!!!

Któryś raz już coś takiego czytam.

"Stosunkowo niewielki" - no tak, 427 ha to wyjątkowo mały zbiornik. dla porównania - Klimkówka przy Maksymalnym piętrzeniu to zalew o powierzchni 306 ha.



No bez przesady,. że zbiornik w klimkówce jest wielki.
Ten też nie będize gigantyczny, więc można będzie powiedzieć, że stosunkowo niewielki.


Na górę
   
 Tytuł:
Post: 01-09-2006 21:33 
Offline

Rejestracja: 03-11-2005 00:59
Posty: 548
Lokalizacja: STOLICA małopolski ;-)
Zulu von Auffenberg pisze:

No bez przesady,. że zbiornik w klimkówce jest wielki.
Ten też nie będize gigantyczny, więc można będzie powiedzieć, że stosunkowo niewielki.



No pewnie,przecież 427 ha, czy 306 ha to mały pikuś. Porównywanie, że zbiornik w Myscowej będzie mały, bo mniejszy od Soliny to chyba jednak jakieś nieporozumienie. PO za tym wysokość piętrzenia ponad 40 metrów, to dla Ciebie też mało?

Zresztą nie chodzi o roztrząsanie czy 427 hektarów to dużo, czy mało. Chodzi o to, że media powtarzają nieprawdę, którą "puszczają w obieg" zwolennicy zapory, tacy jak poseł Jan Bury z PSL, czy Stanisław Zając z PiS (no i na dodatek Krystyna Skowrońska z PO).

Pozdrawiam i przypominam, że już od najbliższej niedzieli zacznie się w Myscowej 35 obóz NGK MAGURYCZ. Zapraszamy do pomocy przy remoncie cmentarza.

Szczegóły na stronie ww.magurycz.org


Na górę
 Tytuł:
Post: 03-03-2007 20:03 
Offline

Rejestracja: 03-11-2005 00:59
Posty: 548
Lokalizacja: STOLICA małopolski ;-)
Długo nie pisałem. W między czasie poszły dwa listy z protestami mieszkańców terenu mającego iść pod wodę, ostatni wczoraj do władz wojewódzkich.

Dziś w Faktach TVN o 19ej był materiał.
Ogólnie - ludzie mówili, że nie chcą, a urzędnicy, ze i tak będzie.


Na górę
 Tytuł:
Post: 06-03-2007 15:58 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14-10-2005 15:43
Posty: 1693
Lokalizacja: Biecz
Kąty Myscowa - debaty c.d.

06.03.2007.

Zbiornik wodny Kąty - Myscowa jest dla naszego regionu niezbędny - przekonuje dyrektor Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urzadzeń Wodnych. Stanisław Stachura jest zaskoczony protestami mieszkańców w sprawie budowy. Jak mówi - od samorządowców i mieszkających nad Wisłoką osób o wiele więcej słyszał wcześniej argumentów przemawiających za tą inwestycją. Przypomina że zbiornik ma pełnic kilka ważnych funkcji. Jak wylicza nasz gość - w miejscu planowanej zapory przepływ wody w rzece ma olbrzymie wahania - od 6 setnych m3/s do 390 m3/na sek. W pierwszym wypadku oznacza to suszę - zbiornik ma wtedy uzupełniać zapasy wody - a na Wisłoce są przecież ujęcia dla Jasła, Dębicy i Mielca - przypomina gość Kalejdoskopu. Drugi przypadek to powódź, przed którą zalew ma chronić. Stachura dodaje że umiejscowienie zapory w Kątach jest naujbardziej racjonalne. W głębokiej dolinie bęedzie ona krótka a pozwoli na zmagazynowanie aż 70 mln m3 wody. Budowla - za 700 mln zł może powstac w ciągu 10 lat. Protesty sprawę nieco komplikuja. Jak przyznaje Stachura to właśnie uzgodnienia z mieszkańcami są najtrudniejsze przy tego typu budowach - a w tym przypadku trzeba wysiedlić ponad 100 gospodarstw. Gość Kalejdoskopu dodaje, że w gospodarce wodnej mamy olbrzymie potrzeby. Poza zbiornikiem Kąty - Myscowa trzeba m.in. wybudować kolejny - w Rudawce Rymanowskiej na Wisłoku który chroniłby przed powodzią tereny nad tą rzeką - w tym Rzeszów

http://www.radio.rzeszow.pl/

_________________
Na cmentarzu czujesz, że żyjesz
http://www.youtube.com/watch?v=dbP1e4Sw ... re=related


Na górę
 Tytuł:
Post: 07-03-2007 14:03 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14-10-2005 15:43
Posty: 1693
Lokalizacja: Biecz
Jeszcze kilkanaście lat temu miejscowi nie byli przeciwnikami budowy zbiornika Kąty-Myscowa. Ich nastawienie zmieniło się, gdy nauczyli się korzystać z unijnych funduszy i rozbudowali swe gospodarstwa

Zalew o kilka lat za późno

Gdyby budowa zapory i sztucznego jeziora Kąty-Myscowa na Wisłoce zaczęła się kilka, kilkanaście lat temu pewnie nikt z miejscowych by przeciw niej nie protestował. Ludziom jednak znudziło się czekanie na zalew. Wzięli sprawy w swoje ręce, zainwestowali pieniądze w swoje gospodarstwa. Teraz mało kto myśli o przeprowadzce. Zwolennicy budowy, którzy nagle znaleźli się w mniejszości, mają problem. Jeżeli nie uda im się szybko zmienić nastawienia większości mieszkańców z marzeń o stworzeniu nowoczesnego akwenu nic nie wyjdzie.

Dla zwolenników budowy zbiornika, głównie parlamentarzystów i lokalnych samorządów protest jest sporym zaskoczeniem. Przecież inwestycję planuje się już od lat sześćdziesiątych. Dawniej brakowało pieniędzy, teraz jest szansa na zdobycie funduszy unijnych. Zalew ma powstać na powierzchni 400 hektarów, kosztem prawie 800 milionów złotych. Od kilku lat w budżecie państwa znajdują się pieniądze na prace planistyczne. Jest szansa, ze jeżeli nie będzie protestów zalew powstanie do 2015, może 2020 roku. Ale protesty już się zaczęły...

Nie chcą już zalewu

Jeszcze w lutym do Ministerstwa Środowiska zostało wysłane pismo podpisane przez grupę mieszkańców Myscowej i kilku okolicznych wsi. Wyrażali tam swoje zaniepokojenie planami budowy zbiornika, żądali wyjaśnień. Mimo upływu tygodni nikt z ministerialnych urzędników nie raczył odpowiedzieć. Na początku marca list wysłali ponownie, tym razem do wojewody podkarpackiego i marszałka województwa. Do pisma dołożyli zestawienie z którego wynika, że większość mieszkańców nie chce zalewu. W Myscowej na 75 gospodarstw w 42 mieszkają przeciwnicy, 19 gospodarzy popiera inwestycję, dwóch jest niezdecydowanych, z 12 nie ma kontaktu. W Kątach-Zagrodach we wszystkich 23 gospodarstwach mieszkają przeciwnicy.

Sołtys Myscowej Józef Żarnowski jest sceptycznie nastawiony do danych podawanych przez przeciwników budowy. Rozkład sił ''za'' i ''przeciw'' ocenia mniej więcej pół na pół. Skąd więc tyle podpisów na liście do marszałka i wojewody? Sołtys wzrusza ramionami.

- Jak chodzili od domu do domu i przekonywali to ludzie się podpisywali. To takie podpuszczanie się - mówi. Zupełnie innego zdania jest Mirosław Stoś, mieszkaniec Myscowej.

- Przez czterdzieści lat ludzi stresowali, że będzie zapora. I co? Nic się nie działo. Teraz, gdy wreszcie zaczęliśmy inwestować w gospodarstwa, w chłodnie, w gnojownice, chcą ludzi wysiedlać. Nawet z nami nie rozmawiają - denerwuje się Mirosław Stoś. Wtóruje mu Leszek Nawracaj: - Teraz tu ludzie żyją normalnie, nie jak dawniej, bez drogi, bez autobusu. Niech se zaporę zbudują tam, gdzie ludzi nie ma.

Ludzie już przeżyli wysiedlenie

Poseł Stanisław Zając, który od lat lobbuje za budową zalewu Kąty-Myscowa przekonuje, że inwestycja to same plusy dla mieszkańców.

- Na tym zyska cały powiat. Staniemy się jedną z najbogatszych części Podkarpacia. Ściągną tu turyści, ściągną inwestorzy - przekonuje parlamentarzysta. Co do ściągnięcia tu turystów sceptycznie nastawiona jest Urszula Ziomek, dyrektorka miejscowej, niepublicznej szkoły podstawowej, od kilku lat prowadząca jednocześnie gospodarstwo agroturystyczne.

- Tak samo miało być w Klimkówce, gdzie powstał zalew. I co? Byłam tam w lecie i żywej duszy nie ma - tłumaczy Urszula Ziomek. Mówi, że teraz miejscowi na brak turystów nie narzekają. Z każdym rokiem jest ich coraz więcej. Wiele osób przyjeżdża z całej Polski ceniąc sobie spokój i ciszę. Nie szukają tłumów. Niektórzy ruszają szlakami w góry, innym wystarcza siąść w ogrodzie agroturystycznego gospodarstwa, cieszyć się śpiewem ptaków i czystym powietrzem.

- Jeżeli ktoś sobie kupił dom na dnie zalewu to czemu protestuje? Przecież wiedział, że to kiedyś zostanie zalane? - dopytuje sołtys. Przyznaje jednak, że ktoś coś tu zawalił. Ludziom nie zaoferowano dotychczas nic. Nikt nie wie, gdzie będą przesiedlać, jakie będą odszkodowania. Dopiero teraz trwa przygotowywanie planu zagospodarowania przestrzennego.

- Ale przecież z dnia na dzień ludzi nie wyrzucą. To potrwa. Na zalewie nie stracimy. Ja wierzę, że na tym skorzystają moje dzieci i wnuki - przekonuje sołtys. Mówi, że może źle się stało, że przed laty nie zaczęto od budowy drogi, która ma biec nad zalewem. Wtedy ludzie by kupowali tereny nad drogą, tam rozbudowywali swe gospodarstwa.

- Ludzie tu już przeżyli jedno wysiedlenie, teraz mają iść na niepewne znowu? - pyta retorycznie dyrektorka szkoły. Do wojny Myscowa była biedną wsią łemkowską. Jej rdzennych mieszkańców dotknął podobny los jak ludność ukraińskiego pochodzenia z południowo - wschodniej Polski. Większość mieszkańców zmuszono do przeniesienia się na radziecką Ukrainę, część wyjechała na Ziemie Odzyskane. Do łemkowskich chałup ściągnięto Polaków z Huty Polańskiej.

- Nikt tu nie myślał o jakiś inwestycjach. Ludzie mówili, ze Łemkowie kiedyś wrócą - wspominają we wsi. Ten stan marazmu i niechęć do robienia czegoś więcej w swych gospodarstwach trwał dziesiątki lat. Tym bardziej, że od co najmniej lat 60. mówiono, że wieś będzie zalana. Ba, plany ponoć pochodzą jeszcze sprzed wojny.

Zapora o kilka lat za późno

Zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy budowy przyznają, że w ludzkiej mentalności wiele zmieniło się wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Pojawiły się unijne pieniądze, a miejscowi nauczyli się z nich korzystać. Za euro wielu mieszkańców Myscowej unowocześniło swoje gospodarstwa, powstały zbiorniki na gnojówkę, ludzie nastawili się na turystykę. Jak grzyby po deszczu w okolicy zaczęły powstawać gospodarstwa agroturystyczne. Myscowa stała się potentatem w produkcji mleka. W całej wsi widać pasące się stada krów. Z kilkudziesięciu gospodarstw do punktów skupu trafia rocznie ponad milion litrów mleka.

- Przez wiele lat nie można było tu nic budować, potem pozwolili, to ludzie zaczęli coś robić wokół siebie - mówią przeciwnicy budowy. Gdzie oni nas przesiedlą? Ja dla siebie miejsca gdzie indziej nie widzę. Jestem sama, z dwójką dzieci. Jeśli stracę gospodarstwo, to z czego będę żyć - pyta Urszula Ziomek.

Ekolodzy mówią: nie

W sukurs przeciwnikom budowy zapory przyszli ekolodzy, ostatnio uskrzydleni wygranym pierwszym starciem i medialną wrzawą wokół Doliny Rospudy.

- Teren, gdzie ma powstać zbiornik jest ostoją wielu gatunków ptaków, ssaków i ryb, często znajdujących się w czerwonej księdze zwierząt zagrożonych wymarciem - mówi Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi, które prowadzi kampanie przeciwko budowie zalewu. Ekolodzy podają, że na tym terenie występuje 20-25 procent polskiej populacji orła przedniego, 10-12 proc. populacji orlika krzykliwego, wreszcie bocian czarny, puszczyk uralski, dzięcioł białogrzeby. Z rzadkich zwierząt spotkać tu można wilka, wydrę, bobra i niedźwiedzia brunatnego. Do tego dochodzą chronione gatunki ryb: głowacz pręgopłetwy, strzebla potokowa, śliz i piekielnica. Każdego roku, latem w Myscowej badania prowadzą ornitolodzy, analizujący stan ptactwa i kolczykujący rzadkie ptaki. Ekolodzy wskazują na zagrożenie Magurskiego Parku Narodowego, którego kilkadziesiąt hektarów ma zostać zalane. Pod wodą znajdzie się zabytkowa murowana cerkiew, szkoła, być może cmentarz.

Do danych podawanych przez ekologów sceptycznie podchodzi poseł Stanisław Zając.

- Najpierw trzeba zrobić inwentaryzację flory i fauny. Na to dopiero przyjdzie czas - mówi zaangażowany w projekt budowy parlamentarzysta. Dodaje, że jest oburzony postępowaniem ekologów, którzy jego zdaniem podają jednostronne dane, które tylko podsycają atmosferę.

Czy uda się przekonać ludzi?

- Bardzo chętnie spotkam się ze środowiskami ekologicznymi. Ten rok będzie rokiem społecznych konsultacji. Gdy ludziom wyjaśni się wszystkie szczegóły, przekonają się do konieczności budowy, która będzie z korzyścią dla wszystkich - dodaje poseł Zając. Wtóruje mu wójt Krempnej Kazimierz Miśkowicz

- Jestem pewny, że procent przeciwników zmniejszy się, gdy będą odpowiednie odszkodowania i stworzone zostaną dobre warunki. Nikt nic przeciwko ludziom nie chce zrobić. Ja już zapewniałem, że nad terenami zalanymi będzie i szkoła i kościół. Ludzie nie stracą - przekonuje wójt.

Urszula Ziomek: - Ludzie nauczyli się żyć, nie chcą pójść na poniewierkę. Wszystko zaczynać od nowa?

Tymczasem przeciwnicy wyciągają kolejne argumenty. Część terenów przeznaczonych do zalania może znaleźć się w programie Natura 2000. A to może spowodować sprzeciw Unii Europejskiej. Wtedy na unijne środki nie ma co liczyć. W rozmowach między sobą ludzie mówią, że niezdecydowanych przekona tylko dobra kasa. Już niektórzy zastanawiają się ile żądać za wywłaszczaną ziemię. 15, może nawet 30 tysięcy za hektar?

SZYMON JAKUBOWSKI

Super Nowości z dnia 07_03_2007
http://www.pressmedia.com.pl/sn/publicy ... ile=!p.txt

_________________
Na cmentarzu czujesz, że żyjesz
http://www.youtube.com/watch?v=dbP1e4Sw ... re=related


Na górę
 Tytuł:
Post: 07-03-2007 14:06 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14-10-2005 15:43
Posty: 1693
Lokalizacja: Biecz
Sprawa budowy zbiornika Kąty-Myscowa podzieliła mieszkańców

Zaognia się spór o zalew



Ponad 60 procent mieszkańców terenów przeznaczonych do zalania pod przyszły zbiornik Kąty-Myscowa jest przeciwna inwestycji. Protestują również ekolodzy, którzy obawiają się, że zalew zagrozi rzadkim gatunkom ptaków i zwierząt oraz Magurskiemu Parkowi Narodowemu.

Przeciwnicy budowy zapory i sztucznego jeziora protestują w listach do ministra środowiska i władz wojewódzkich. Twierdzą, że nie opuszczą swych gospodarstw gospodarstw, które rozbudowali w ostatnich latach, dzięki unijnym funduszom. Zwolennicy twierdzą z kolei, że protesty biorą się z niewiedzy i przekonują, że zalew to ogromna szansa dla regionu.

O inwestycji mówi się od kilkudziesięciu lat. Dopiero teraz jednak pojawiła się szansa na zdobycie funduszy na wartą prawie 800 mln zł inwestycję. Ma ona zabezpieczyć tę część województwa przed deficytem wody i powodziami. Przeciwnicy twierdzą, że budowa jest spóźniona o kilkanaście lat. Myscowa, bez zalewu, stała się atrakcyjną dla turystów miejscowością.

SZYMON JAKUBOWSKI

Super Nowości z dnia 07_03_2007

_________________
Na cmentarzu czujesz, że żyjesz
http://www.youtube.com/watch?v=dbP1e4Sw ... re=related


Na górę
 Tytuł:
Post: 07-03-2007 19:36 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24-01-2005 17:11
Posty: 1070
Lokalizacja: Nowica
Pan Miśkiewicz mówi, że będzie kościół, domyślam się, że myśli o jakiejś nowej świątyni. W przeniesienie (ściśle przesunięcie) cerkwi służącej katolikom nie uwierzę, bo kto niby miałby wyłożyć kasę liczoną w milionach na takie przedsięwzięcie. Ono jest technicznie możliwe, są wyjątki, które potwierdzają regułę konserwatorską. która brzmi tak: budynków murowanych nie przenosi się! Mam nadzieję, że wszyscy rozumieją, że jak się rozbierze budynek murowany to utraci się choćby zaprawę, która łączy kamienie czy cegły, też wpisana jest do rejestru, to też substancja zabytkowa jest. Jak wspomniałem są wyjątki..., ale zdaje się prędzej Bóg popełni samobójstwo (o ile już tego nie zrobił :shock: ) niż do przesunięcia cerkwi w Myscowej dojdzie, a urzędas misio pysio sraka motyka udaje, że nic się nie dzieje...

_________________
Magurycz jest światem, credo quia absurdum.


Na górę
 Tytuł:
Post: 07-03-2007 19:51 
Offline

Rejestracja: 16-09-2005 06:50
Posty: 1198
Lokalizacja: kolejno z: base.7g, 8g, 9g
Cytuj:
Mam nadzieję, że wszyscy rozumieją, że jak się rozbierze budynek murowany to utraci się choćby zaprawę, która łączy kamienie czy cegły, też wpisana jest do rejestru, to też substancja zabytkowa jest.


Rozumieją. I dlatego zrobi się jak w Klimkówce. Buuum ! W ten sposób problem zaprawy zniknie razem z zaprawą :wink: :lol: A potem wybuduje się dziwadło i zacznie wmawiać ludziom że to to samo - konserwatorzy już to trenowali :lol: :lol:

_________________
Hasło wikipedii "Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie" stanowi częsty dla tego źródła informacji przykład pilnie pielonego za pomocą cenzury prewencyjnej prywatnego folwarku mającego uchodzić za obiektywne informacje.


Na górę
 Tytuł:
Post: 07-03-2007 22:24 
Offline

Rejestracja: 03-11-2005 00:59
Posty: 548
Lokalizacja: STOLICA małopolski ;-)
Żeby było ciekawiej, cerkiew trzeba by przenieść przynajmniej za cmentarz.. czyli ok. 500 metrów. Dodatkowo, w pionie kolejnych 30-40. Nie przypominam sobie przenosin (w Polsce) obiektu murowanego na taką skalę.


Na górę
 Tytuł:
Post: 09-03-2007 23:42 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14-10-2005 15:43
Posty: 1693
Lokalizacja: Biecz
Za i przeciw zalewowi Kąty-Myscowa
Anna Gorczyca

2007-03-09, ostatnia aktualizacja 2007-03-09 18:33

Zalew Kąty-Myscowa musi powstać. Bo ochroni przed powodzią i zapewni wodę mieszkańcom Jasła, Dębicy i Mielca. Jeśli będzie taka potrzeba, jego budowa będzie skonsultowana z Komisją Europejską - zapewniają władze województwa i przedstawiciele inwestora


W piątek w urzędzie wojewódzkim odbyło się spotkanie poświęcone problemom budowy zalewu Kąty-Myscowa. Wzięli w nim udział m.in. wojewoda Ewa Draus, poseł Stanisław Zając, Antoni Gronko, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, Krzysztofa Bełz z Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.

Dlaczego Kąty-Myscowa? Bo budowa zbiornika w górnym biegu Wisłoki jest jedynym sposobem na ochronę przed powodziami. - W ostatnich latach powodzie spowodowały w powiecie jasielskim 51 mln zł strat, w dębickim - 45 mln zł i 23 mln zł w mieleckim. Straty w melioracjach wodnych wyliczono na ok. 230 mln zł - przypomniał Marek Górak, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie.

Zdaniem Antoniego Gronko zalew Kąty-Myscowa byłby w stanie zredukować falę powodziową o ponad 70 proc. - Pozwoli również na regulowanie przepływu w rzece w okresach suszy. Gdyby nie powstał, można się spodziewać takiego obniżenia poziomu wody, że zagrożone będzie życie biologiczne w rzece i niemożliwy pobór wody dla Jasła, Dębicy i Mielca - powiedział Antoni Gronko. Według danych Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej już teraz okresowo wody pozbawionych jest 1700 osób w tym regionie, a około 20 tys. mieszkańców odczuwa jej deficyt.

Spróbują się dogadać

Zanim zalew powstanie, odbędzie się jeszcze długotrwała procedura uzgodnień i konsultacji. Mieszkańcy z Kątów i Myscowej będą mogli wyrazić swoje opinie, gdy zostanie ustalony plan zagospodarowania przestrzennego i gdy będzie gotowa ocena wpływu inwestycji na środowisko. - Jeśli będzie trzeba, poprosimy o opinię na temat tej inwestycji Komisję Europejską. Nie chcemy, żeby były jakiekolwiek wątpliwości i zastrzeżenia - zapewnił poseł Stanisław Zając.

Co czeka mieszkańców? Inwestor, czyli RZGW, planuje wysiedlenie 102 gospodarstw. - Ich właściciele otrzymają rekompensaty. Będą mogli wybudować dom w innym miejscu. Dla tych, którzy sobie z tym nie poradzą, powstaną budynki komunalne, ale na pewno nie będą to drugie Maniowy (wieś wysiedlona w czasie budowy zalewu czorsztyńskiego, jej mieszkańców przesiedlono do betonowego osiedla domów jednorodzinnych) - zapewnia Gronko. Ziemia i gospodarstwa będą wyceniane wg stawek wolnorynkowych. - Mamy doświadczenia z budowy zalewu Świnna Poręba. Tu wysiedlonych może być 100 gospodarstw, tam było ok. 400. Ze wszystkimi udało się nam porozumieć - dodał.

Mieszkańcy boją się nieznanego

Do tej pory przedstawiciele RZGW nie rozmawiali z ludźmi o pieniądzach: za ziemię, za budynki gospodarcze i domy. Takie rozmowy mają się podobno odbyć w maju. - Być może właśnie dlatego mieszkańcy tych miejscowości są tak poruszeni - przyznaje poseł Zając, który przewodniczy Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska.

Andrzej Kasprzak z Myscowej mówi, że to, co najbardziej wkurza ludzi z tych okolic, to niepewność. - Nie wiemy, czy zalew powstanie, nie wiemy kiedy, nie wiemy, co będzie się potem działo. Istnieje szeptana informacja, że wybudują bloki dla przesiedleńców. W Polsce ten pomysł się nie sprawdził. Co mają zrobić ludzie, którzy postawili na rolnictwo ekologiczne, mają unijne certyfikaty na swoje produkty? - pyta Kasprzak.

- Zalew nie powinien tu powstać - mówi Iwona Kostrząb, również z Myscowej, która sama wychowuje troje dzieci i mieszka z 80-letnimi rodzicami. Kobieta nie wyobraża sobie, że miałaby pozostawić swoje domostwo i przenieść się gdzie indziej. - Gdzie? Jeśli zalew powstanie za 10 lat, ja będę miało koło 50. W takim wieku mam budować dom? - pyta.

anna.gorczyca@rzeszow.agora.pl

http://miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,3977162.html

_________________
Na cmentarzu czujesz, że żyjesz
http://www.youtube.com/watch?v=dbP1e4Sw ... re=related


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-03-2007 02:23 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14-10-2005 15:43
Posty: 1693
Lokalizacja: Biecz
http://tvp.pl/400,20070309470087.strona

_________________
Na cmentarzu czujesz, że żyjesz
http://www.youtube.com/watch?v=dbP1e4Sw ... re=related


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-03-2007 23:43 
Offline

Rejestracja: 16-02-2006 18:50
Posty: 20
Lokalizacja: Kraków
http://miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,3977162.html


Na górę
 Tytuł:
Post: 21-03-2007 20:20 
Offline

Rejestracja: 03-11-2005 00:59
Posty: 548
Lokalizacja: STOLICA małopolski ;-)
Tekst zamieściłem wcześniej na innym forum, ale nie chce mi się zmieniać :wink:


Opowiem troszkę o spotkaniu mieszkańców Myscowej i przysiółka Kąty-Zagrody z przedstawicielami RZGW i posłem S. Zającem (dostepnym tylko telefonicznie), które miało miejsce 15 dnia marca 2007 roku.

Całą imprezę zorganizowało Radio Rzeszów, była to audycja NA ŻYWO. Z sił "ekologicznych" był Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemii i Damian Panasiuk - ekonomista, którego rozprawa doktorska obejmowała temat opłacalności zespołu zbiorników w Czorsztynie. Jak się szybko okazało cała audycja miała dowieść "słuszności" budowy zbiornika. Najdłużej mówił pan posioł PiS Stanisław Zając (z-ca przewodniczącego KOŚZNiL), choić nie było go w sali. Ludzie krzyczeli, ze bał się i nie przyjechał, a on, ze ważne obowiązki itd. Większość mieszkańców, którzy się wypowiadali było przeciw. Jedna z pań prowadzących usilnie szukała tych ZA. W końcu jakoś w połowie audycji (45 minut-całość) udało się zabrać głos p. Panasiukowi. Potem jeszcze kilka razy udało się skontrować jakąś wypowiedż czy to Robertowi czy Damianowi. "Ekolodzy" skupili się na podważeniu sensowności i opłacalności budowy zbiornika. (Czyli zaczeli mówić językiem jakim mówią urzędnicy - nie o przyrodzie ale po prostu - o kasie; tak żeby wszyscy zrozumieli ;-) ) Z RZGW udało się przemówic tylko p. Filimowskiemu, ale mieszkańcy (szczególnie mieszkańcy Kątów) delikatnie mówiąc nie byli zachwyceni. Kilka słów powiedział wójt gm. Krempna, kilka znacznie ciekawszych chyba pijany sołtys Myscowej. (coś o ekologach i wyp-raszaniu.)
Ogólny zamysł całej audycji polegał na tym, aby przekonać/przekupić mieszkańców Myscowej, a zarazem pogrozić i zapewnić o nieuchronności decyzji, przy okazji mówiąc też, ze mają swój udział w procesie decyzyjnym (sic!). Na koniec pan Zając próbował coś powiedzieć o tm, że ekolodzy się nie znają na całej procedurze wyznaczania i ingerowania w obszary NATURA 2000, ale został wyciszony.

O wiele ciekawsza były rozmowy po audycji. Z tego co udało mi się dowiedzieć OOŚ jest już zawieziony do gminy. Teraz pozostaje codziennie sprawdzać, czy nie został wyłożony. Pytalem też pana Filimowskiego o cerkiew, coś bąknął, że trzeba będzie rozebrać, więc podejrzewam, iż będą próby wykreślenia obiektu z rejestru zabytków. Z Magurskiego nie było nikogo. Nie zostali zaproszeni, sami też nie przyjechali. :wink:


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 320 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 15 6 7 8 922 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl