Gdy słyszę takie pytanie, lub podobne: dlaczego chodzisz po górach? , staram się odpowiadać lakonicznie, bez głębszych uzasadnień, ale grzecznie, nie dając wciągnąć się w głębszą dyskusję. Ludzi można dzielić różnymi kryteriami. Jeden z moich podziałów to: a) chodzący po górach, b)pytający dlaczego chodzisz. Inny podział to: a) zapatrzeni w Beskid Niski, b) pytający dlaczego. Przyznam jednak, że należąc do tych co dużo chodzą po górach i szczególnie zapatrzeni są w BN, też zastanawiam się dlaczego tak jest. Na forum, myślę ludzi podobnych do mnie, postanowiłem podzielić się swoimi przemyśleniami. Powodów takiego, niezrozumianego dla większości, kroczenia przez życie jest wiele, niektóre prozaiczne, niektóre głębsze, nie do końca wytłumaczalne. Beskid Niski, jest mniej skażony cywilizacją w porównaniu do innych gór, jest mniej zagospodarowany turystycznie, trudniej dostępne są najgłębsze zakamarki tego regionu. Nie jest idealnie, dużo zmieniło się od lat 70-ych, kiedy zacząłem chodzić po górach, ale żeby nie było gorzej. Tutaj zmiany zachodzą wolniej, życie toczy się innym rytmem, bardziej przyjaznym naszej Matce Naturze. Inny powód tego, że BN przewyższa inne góry: głównym celem wędrówek po polskich górach są szczyty, doliny zaś drogą do celów. W Tatrach wielokrotnie bywałem w Dol. Rybiego Potoku, ale tylko raz, podczas pierwszego mojego pobytu, Morskie Oko było celem samym w sobie, gdy jeszcze w podstawówce poprowadzono mnie tam. Każdy następny tam pobyt był tylko przecinkiem, pięknym, ale przecinkiem do celów położonych wyżej. Podobnie, wielokrotnie bywałem w pięknej, zwłaszcza raniutko, gdy jest pusta, Dol. Kościeliskiej. Podziwiając efekty procesów geologicznych,wypiętrzeń, fałdowań, pracy lodowców, wody, wietrzeń, dolina ta zawsze była tylko drogą do szczytów lub jaskiń. W Górach Sowich istnieją tajemnicze podziemia. Zwiedzałem je, ale nigdy nie były głównym celem moich wędrówek. Z Beskidem Niskim jest inaczej, doliny są celem dla którego tam bywamy, są równorzędnym , albo i ważniejszym elementem regionu. Każda z dolin w BN to przeszłość nie wyparta przez teraźniejszość, nie przeżarta przez cywilizację. Każda ma bogatą historię ludzi i czasów, przeważnie smutną, tragiczną, często krwawą. W jakich górach doliny są tak istotnym składnikiem oraz impulsem? Nie ma takich, i niech tak zostanie- na wieki wieków amen. Osobiste uzasadnienie, dlaczego tam bywam: BESKID NISKI TO JEST LEKARSTWO, KTÓRE OD CZASU DO CZASU MUSZĘ ZAŻYĆ, ABY ORGANIZM MÓJ MÓGŁ PRAWIDŁOWO FUNKCJONOWAĆ. Ludziom na różne dolegliwości pomagają różne leki. Dla mnie to jest homeopatia: podobne lecz podobnym. Choruję na BN, leczę się BN. Jeżeli jednak leku o nazwie BN ktoś spróbował, a nie pomógł mu, nie smakuje, jest mu nie potrzebny, to nich go nie zażywa, bo może zaszkodzić. Powie ktoś: egoistom jesteś, odmieńcem. Nie zaprzeczam, nie wyjaśniam. Tylko w myśli dodaję; ale SZCZĘŚLIWY.
_________________ BESKID NISKI TO JEST LEKARSTWO, KTÓRE OD CZASU DO CZASU MUSZĘ ZAŻYĆ, ABY ORGANIZM MÓJ MÓGŁ PRAWIDŁOWO FUNKCJONOWAĆ.
|