Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 28-03-2024 12:10

Strefa czasowa UTC+01:00





Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Kocie Zamki
Post: 07-02-2022 18:32 
Offline

Rejestracja: 14-12-2010 19:44
Posty: 287
Lokalizacja: Jasło
Chciało by się zakrzyknąć: hola, hola, panowie konfederaci!
Wrzuciłem nowy temat, no może nie z przekory, ale by odciążyć konfederację barską. Bo jak tak dalej pójdzie, to zejdziemy na grodziska wiślańskie. Te akurat załapały by się w rewir Beskidu Niskiego. Temat Kocich Zamków jest naprawdę do rozwinięcia - wystarczy na początek Po Rzeszowskim Podgórzu błądząc Franciszka Kotuli. Literatury w tym temacie sporo, choćby w Internecie.
Na początek trzy linki, do przeczytania w podanej kolejności, a potem - może się potoczy?

Tajemnica "Kocich zamków" (bochenskiedzieje.pl)
Niezwykłe odkrycie archeologów w Jaśle. Znaleźli Koci Zamek z XV wieku | Nowiny (nowiny24.pl)
Dlaczego zamek „koci”? « Mariusz Skiba (skibamariusz.pl)

Dobrego czytania, mar-k


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 07-02-2022 19:39 
Offline

Rejestracja: 18-12-2014 20:50
Posty: 438
no chciales coby forum ruszylo nie tylko biernie ale i czynnie
no to mowisz masz
hehe

dobra
juz nie przeszkadzam
(ze mnie zaden tam konfederat w tutejszym tego slowa znaczeniu, zaciekawilo, podrazylem skojarzeniowo - i tera patrze jak sie rozwinie)

_________________
pzdr
mazeno


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 08-02-2022 22:29 
Offline

Rejestracja: 14-12-2010 19:44
Posty: 287
Lokalizacja: Jasło
Tak na dobry początek.
Ktoś w dyskusji zauważył, że zjeżdżamy z Beskidu Niskiego (bodajże task), przenosząc dyskusję na tereny jednakże jemu przyległe!, bo przecież Pogórza są nieodłączną częścią Karpat, zatem i Beskidu Niskiego. Nie możemy historycznej dyskusji zamknąć beskidzką klamrą. To jest Forum Historyczne, a tak się złożyło, że historia tych stron „sama szeroko rozlazła się po okolicach!”. Jeśli dyskutujemy o KB, to od Petersburga po Paryż, jeśli o Kocich Zamkach, a skoro mówimy o husyckiej proweniencji, to od Pragi po linię Wrocław, powiedzmy-Jarosław, a nierzadko i dalej na północ.
Toteż z czystym sumieniem wejdę w dolinę Wisłoki, tak od Pilzna po np. Wolę Cieklińska i Brzezową (a to już Beskid Niski).
Temat dopiero zaczęty – może uda nam się wzbogacić naszą wiedze historyczną, chociażby właśnie o… Kocie Zamki.
Dla mnie cicerone jest wspomniany wcześniej Franciszek Kotula. Jego Po Rzeszowskim Podgórzu błądząc, jest elementarzem. Chyba nikt poza nim nie poruszył historii tych wydarzeń w naszym regionie.
Myślę, ze w miarę postępującej! dyskusji, będziemy bogatsi w wiedzę o tym przedziale naszej historii .
Autor w swojej książce zamieścił mapkę Kocich Zamków. Podążając od Pilzna w górę Wisłoki, mijamy Koci Zamek w Bukowej, Brzyskach, w Łężynach dwa, w Osieku, w Woli Cieklińskiej i ostatni w tym łańcuchu, w Brzezowej. Koc i Zamek nad Wolą Cieklińską został rozorany, gdy pobierano stamtąd ziemię. Z mojej rozmowy ze sołtysem Woli, dowiedziałem się, że ziemię pobierano dla uformowania terenu pod leśniczówkę w Cieklinie. Dzisiaj w tym miejscu stoi maszt telefonii komórkowej, a wokoło gęstwa krzaków – haszcze!
Zostawiłem na koniec Gorzejową – dość wysokie wzniesienie, z kościołem św. Grzegorza i Przemienienia Pańskiego, okoliczni mieszkańcy nazywali je Tabor – może od taborytów?
Polecam rozdział Kocie zamki z przepięknej opowieści o historii tych stron, a w ogóle to całą książkę!*
---------------------------------------------------------------------------------------------------
* Franciszek Kotula, Po Rzeszowskim Podgórzu błądząc, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1974.
Książka ta powinna być w bibliotekach, czytelniach.

A na koniec żartobliwie: husyci (taboryci) przybyli w te strony przekraczając nasz Beskid – no! to temat beskidzki, bez zjeżdżania zeń!

Pozdrawiam, mar-k


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 17-02-2022 20:27 
Offline

Rejestracja: 14-12-2010 19:44
Posty: 287
Lokalizacja: Jasło
Witam!

Żeby nie było z Kocimi Zamkami, jak z liczeniem jajec w kurniku, to podrzucam fragment, cegiełkę do tematu. W necie aż się roi od artykułów o ruchu, wojnach husyckich i samym Janie Husie, czy Janie Žižce. Ja myślę, że warto poznać i ten wycinek historii, bo dział się przecież i na naszej ziemi.
Dr Kazimierz Kolbusz, Ruchy husyckie w Polsce i ich wpływ na piśmiennictwo, Kraków 1922.
[fragmenty]
Badacze dziejów reformacji w Polsce zwrócili już dawno uwagę na to, że między luteranizmem a husytyzmem istnieje ścisły genetyczny związek, że Luter szereg poglądów zawdzięczał potężnemu poprzednikowi, który za idee swe poniósł męczeńską śmierć w Konstancji.
Król Jagiełło korespondował z Husem, który w jednym z listów swych, wzywa monarchę do najprędszego wykorzenienia symonji*, jakoteż z propagatorem czeskich idei, Hieronimem z Pragi; świadczą o tem akta przedrukowane przez prof. Losertha, gdzie mamy wyraźną wzmiankę o tem, że "sam Hieronim z Pragi, wybitny krzewiciel herezji, udał się w celach wywrotowych do króla do Krakowa i do jego brata, dotąd jeszcze neofitów".
[...]
Trudno dokładnie scharakteryzować stosunek króla do nowego ruchu, nie można jednak przywiązywać zbyt wiele wagi do opowiadań Turnowskiego w jego Obronie konsensu sandomierskiego5), jakoby z chwilą zjawienia się husytyzmu król "wielu rzeczami w papiestwie się obrażając, do ewangelii się przykłonił, a po księdza ewangelickiego sobie do Czech posłał, z nim się zamykał, a potajemnie przed biskupy zjadłymi pociech prawdziwych zbawiennych używał". Zdaje się, że Jagiełło interesował się nową nauką o tyle, o ile w niej widział skuteczną broń przeciw przewadze duchowieństwa.
Polsce w w. XV groziła nie strona dogmatyczna husytyzmu, wedle określenia biskupa Jastrzębca teorje te nie miały widoków powodzenia "gdyż prosty lud nie jest zdolen pojąć nauki tak głębokiego filozofa", natomiast strona polityczno-społeczna mogła znaleźć oddźwięk wśród rycerstwa wobec ucisku ekonomicznego ze strony duchowieństwa.
[s. 7-8]
-------------------------------
* kupczenie beneficjami, sakramentami, odpustami itp.
5) Przedrukowana w dziele Łukaszewicza O kościołach braci czeskich w dawnej Wielkiej Polsce. Poznań 1835.

Wspomniałem w poprzednim poście o linii Wrocław – powiedzmy Jarosław. Może tę linię trzeba bardziej przesunąć na północ?

mar-k


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 18-02-2022 08:52 
Offline

Rejestracja: 14-12-2010 19:44
Posty: 287
Lokalizacja: Jasło
Przeprosinowa wkładka: omyłkowo skróciłem nazwisko autora - winno być: dr Kazimierz Kolbuszewski.


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 19-02-2022 21:09 
Offline

Rejestracja: 06-08-2007 11:59
Posty: 423
Tu urywek z konkurs zadaj pytanie http://beskid-niski.pl/forum/viewtopic.php?f=17&t=2711&hilit=Koci+Zamek&start=90
Z innych lokalizacji Koc(s)i Zamek:
Huta Wysowska, Daliowa (pisałem o mapie W. Krukar Jaśliska i okolice).
W wątku o konfederacji barskiej mar-k przywołał Bieździadkę.


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 21-02-2022 15:13 
Offline

Rejestracja: 14-12-2010 19:44
Posty: 287
Lokalizacja: Jasło
"Latem 1970 r. po wioskach powiatu gorlickiego wędrował student Wydziału Geodezji i Kartografii P.W. Odszukiwał mieszkających tam od urodzenia starych ludzi i wypytywał o nazwy. Interesowało go wszystko: nazwy przysiółków, kolonii, ról, lasów, pastwisk, polan leśnych, grzbietów i zboczy. Starzy ludzie wymieniali je, co więcej potrafili zlokalizować."
To z wstępu do Nazw miejscowych Beskidu Gorlickiego. Autorem jest Tadeusz Romuald Topolski. Książeczkę wydano nakładem SKPB W-wa w 1985 r. A ja kupiłem ją w Krakowie, w księgarni turystycznej. Dla beskidzkiego łazika to prawdziwy skarb, bo w niej znajdujemy toponimy w języku łemkowskim i polskim, dwie mapy też w obu językach.
A przede wszystkim pięknie brzmiące nazwy! Gdy ja robiłem „Swoją Koronę BN” z 24-ch ośmio-dziewięciotysięczników po polskiej stronie BN (w decymetrach, bo to ładniej brzmi!), to tylko u Topolskiego widniały Stożki, dwa szczyty Bliżni i Dalni Sożki (862 i 852m) . Na starszych mapach Beskidu Sądeckiego tylko wysokości, także na WIG-owskiej mapie turystycznej z 1935 r. – podana wysokość jednego szczytu 866m).
Te dwa szczyty nad przesmykiem z Ropek do Banicy, o skalistych wierchach, wręcz czuć było rysiami, ślady sierści, na korach drzew, w odchodach. Tam nikt chyba nie chodził. I chyba przy tej okazji znalazłem u Topolskiego Kocie Zamki. W książeczce wszystkie toponimy ułożone są w alfabetycznym porządku: nazwa i lokalizacja.
Zatem:
- Koci Zamek, Kiczy Zamok – Ropki, Garbaty obszar, Pagórki;
- Śnietnica, część góry 667;
- Uście [Gorlickie/mar-k], występ w zboczu pasma 755m [południowo-zachodni skłon Suchej Homoli/mar-k];
- Huta Wysowska, Pagórek, wg niektórych informatorów Pagórki.

Nigdzie więcej nie spotkałem wzmianek o Kocich Zamkach, Darek wrzucił pytanie właśnie w oparciu o Topolskiego. Książeczkę tą i mapy przechowuję jak relikwię (mapy mam zeskanowane). Kreślone są przez autora odręcznie, w niewielkim formacie (A3), ale obiekty są łatwe do umiejscowienia na współczesnych mapach.
A więc przybyły nam 4 nowe Kocie Zamki!
Pozdrawiam, mar-k


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 23-02-2022 15:10 
Offline

Rejestracja: 14-12-2010 19:44
Posty: 287
Lokalizacja: Jasło
Mamy już kilkanaście Kocich Zamków, to wyobraźmy sobie teraz na nich taborytów. Przekopiowałem urywki z Wikipedii –
Szyk wozowy taborytów – Wikipedia, wolna encyklopedia
Jan Žižka – Wikipedia, wolna encyklopedia
Podany link i z nim powiązane przekazania, to pouczający materiał do historii, także naszej.
Husyci zmuszeni walczyć z liczniejszym przeciwnikiem wypracowali oryginalny sposób walki, w którym pierwszoplanowe znaczenie miało wykorzystanie wozów taborowych jako ruchomych murów. Jan Žižka dzięki tej taktyce, znanej jako Wagenburg, odniósł zwycięstwa w wielu bitwach.

Taktyka bitewna husytów:
Taktyka bojowa husytów, zwana przez Czechów vozová hradba, a przez Niemców Wagenburg polegała na tym, że kiedy oddziały husyckie napotykały wroga, formowały ze swoich wozów kwadratowe lub koliste formacje. Wozy łączono ze sobą przy pomocy łańcuchów, zostawiając na flankach wozy z dyszlami wystającymi na zewnątrz, tak by w razie potrzeby można było szybko zaprząc do nich konie.
Na zewnętrznym obwodzie ustawionych wozów, ich obsługa kopała szybko prowizoryczne okopy. Załogę wozu stanowiło przeważnie 16–22 ludzi: 4–8 kuszników, 2 strzelców, 6–8 żołnierzy z pikami lub cepami, 2 ludzi z tarczami oraz 2 woźniców. Husyci używali specjalnie zbrojonych (okutych metalem) cepów, które stanowiły niezwykle skuteczną broń w walkach z okutymi w pancerze rycerzami. Okute metalem cepy były sztandarową bronią husytów.
Bitwy husytów przebiegały w dwóch fazach. Faza pierwsza nastawiona była na obronę i odparcie ataku, w fazie drugiej ruszano do kontrataku. Kiedy pojawiała się okazja do kontrataku, łańcuchy wozów były szybko rozpinane, a ich załogi ruszały do ataku pieszego na nieprzyjaciela. Starano się ustawiać wagenburgi blisko głównych sił nieprzyjaciela i prowokowano go do ataku ostrzałem armatnim z wozów, bliskość szeregów wroga pozwalała na zadawanie dużych strat w ludziach już po pierwszych salwach artylerii.
Najczęściej po krótkim ostrzale artyleryjskim do boju ruszało konne rycerstwo wroga, które jednak szybko padało ofiarą zmasowanego ostrzału husyckiego z kusz, strzelb i mniejszych rusznic. Celowano głównie w konie, które nierzadko, padając po ugodzeniu bełtem kuszy tratowały, lub przygniatały siedzącego na nim rycerza eliminując go z dalszej walki lub wręcz pozbawiając życia.
Kiedy tylko zauważono, że morale wroga spada i ich atak chwieje się przed obroną husycką, zaczynał się kontratak. Rozpinano łańcuchy wozów, a wtedy piechota, jak i husyccy jeźdźcy atakowali wroga, wybiegając zza chroniących ich do tej pory burt wozów. Atakowano głównie od strony szybko rozpinanych wozów na flankach, dzięki temu środek pola był ciągle chroniony przez spięte wozy. Kontrataki te były niezwykle skuteczne, a oddziały walczące z husytami ponosiły ciężkie straty w ludziach i sprzęcie, na dodatek husyci często dobijali rannych wrogów i rzadko brali jeńców.

Miłego czytania, mar-k


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 23-02-2022 22:20 
Offline

Rejestracja: 04-03-2018 16:40
Posty: 176
Czy to aby nie nadinterpetacja.Skąd nagle tylu husytów w BN i pogórzach.
Fakt kawałek krajów ościennych złupili ale cóż by ich sprowadzało do zaprzyjaźnionego Królestwa Polskiego?
Chyba , że wyprzedzili epokę i "urlop w hradbie" jak w czasach covida. ;)

Też lubię Kotulę ale bez przesady. Część jego teorii jest ewidentnie postawiona na wyrost.


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 24-02-2022 10:50 
Offline

Rejestracja: 14-12-2010 19:44
Posty: 287
Lokalizacja: Jasło
To lubię!

Ale jednocześnie nasuwa mi się pytanie: dlaczego nas, Polaków, cechuje wieczne malkontenctwo? – Tę cechę wypomina nam Europa już od XVIII wieku, a może i wcześniej.
Ja traktuję Forum Historyczne jako coś, co zmusza, nie! – zachęca! do nauki i pogłębiania swej wiedzy, także rozrywki, bo tą jest pasja.

Kotula wymienia, w samym tylko pobliżu Wisłoki, siedem miejsc noszących, raczej kulturowe (dzisiaj), nazwy. Cztery, jak dotąd, znajdujemy w samym tylko polskim Beskidzie Niskim. Jedno miejsce o tej proweniencji (w masywie Busova) wymienia Tomasz Darmochwał (Beskid Niski polski i słowacki). To daje już 13 miejsc (plus Gorzejowa) – nie są to miejsca wydumane przez Kotulę, bo takie same ukazuje Topolski (Nazwy miejscowe Beskidu Gorlickiego). A to tylko skrawek Podkarpacia i Małopolski. Dlaczegóż by nie podyskutować, ukazać, a nawet popuścić wodze hipotezom?
Będąc kilkakrotnie w Pradze, w Kutnej Horze, a w ogóle w Czechach, wiele razy zetknąłem się z kultową pamięcią Czechów o ruchu husyckim i jego bohaterach. Gdy w Pradze stanąłem pod pomnikiem Jana Żiżki, zaciekawiła mnie ta postać, historia Jana Husa i historia wojen husyckich – przy okazji zdobyłem „Czasy husyckie”, Antoniego Prochaski. W niej znajdziemy powiązania z Polską, Jagiełłą, księciem Witoldem, Zawiszą Czarnym, że nie wspomnę o Zakonie Krzyżackim.
Spychając, dla oddzielenia, Kocie Zamki z KB na „inny tor”, uważałem, że warto poznać (liznąć) temat, a kiedy użyłem określenia „liczenie jajec w kurniku”, to miałem na myśli dorzucenie, nawet nie tła, a raczej wzmianek spinających temat. Ze szkoły, to tylko pobieżnie wiemy o Husie, Soborze w Konstancji i stosie, a z dyskusji na forum historycznym wypływa chęć poznania, i to właśnie, sądzę, czynimy!
Historyka, amatora i pasjonata historii gubi i zniechęca osobisty osąd, więc czasami trzeba płynąć pod prąd. Nie sądzę, by Kocie Zamki zrobiły furorę na naszym Forum, i być może temat spadnie na dół listy, ale sądzę, że warto trochę poćwiczyć. Może coś jeszcze z tego „pod prąd” wypłynie?

Pozdrawiam, mar-k


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 24-02-2022 22:59 
Offline

Rejestracja: 04-03-2018 16:40
Posty: 176
Bez przesady z malkontenctwem.
Staram się trzymać dystans bo historyków - amatorów przybywa a problemów coraz więcej.
Ja w husytów się wczytałem po trylogii Sapkowskiego.
Nie przepadam za gościem jako człowiekiem ale pisarz znakomity, Jeśli odrzuciło się fantazy - to głównie historyczna prawda.
Później szperanie po internetach - dla sprawdzenia.
Nie ma podstaw historycznych do stwierdzenia , że husyci bywali w BN.
Owszem Małopolska Zachodnia, nawet częściowo Górne Węgry ale dalej na wschód - no tak zwyczajnie : Po co?


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 15-03-2023 18:22 
Offline

Rejestracja: 14-12-2010 19:44
Posty: 287
Lokalizacja: Jasło
Kocie Zamki, Piekliska i takie inne

Miejsca, które na mapach BN i Pogórzy widnieją jako Kocie Zamki, nie są nazwą wydumaną. Chociaż nie, nie do końca – jedna jest: pod Dębicą nad Uzdrowiskiem Latoszyn (Pogórze Strzyżowskie). Na wzniesienie, raczej garb, który nosi tę nazwę, wiedzie ścieżka spacerowo-dydaktyczna. I jak sądzę, „wydumano”, że to zbójcy stąd, kocim krokiem, dopadali podróżnych, itd. Myślę, że ktoś urozmaicił, skądinąd nazwę kulturową, legendą-bajeczką o kocich zbójcach. Ale nie oto chodzi.

Umykają nam i zacierają się ciekawe, niekiedy intrygujące nazwy kulturowe. Gdykiedyś zapytałem miejscowych, gdzie znajduje się np. Diabla Izdebka, to słyszą: a co to jest Diabla Izdebka? Fakt z podjasielskiej Wróblowej.
Temat Kocich Zamków został „zepchnięty” z konfederackiego wątku, bo to przecież marginał dla tematu. Natomiast zastanawiająca jest spora ilość miejsc noszących tę nazwę Beskidzie Niskim i na Pogórzach. Kiedyś pokusiłem się do pozbierania tych Kocich Zamków – mam ich prawie 20 pozycji. Wymieniane są w literaturze krajoznawczej, w sporej ilości widnieją (jeszcze !) na mapach – od zachodnich skrajów BN po Poraż, czy Strachocinę w Sanockiem. Ale nie tylko te Kocie Zamki, bo przecież aż się roi od innych tajemniczych i intrygujących Winnic, czy Pieklisk.
Choćby sam Liwocz 562m, Jasielski Wezuwiusz, jak nazwał górę prof. Józef Garbacik – gdyby zrobić lustrzane zdjęcie z encyklopedii, to wypisz wymaluj Wezuwiusz. A sama góra – tu aż roi się od tajemniczych nazw: Parowy – Czarne Błota, Lisie Jamy, Słona Woda, Złamane Mosty. Mamy: Las Piekło, Las Rynek, jest i Gródek.
Darek Zając (był w jakimś stopniu koordynatorem wyd. Compass) naniósł te nazwy na podkładzie mapy Liwocza, no ale nie doczekał się realizacji. A szkoda – narasta pajęczyna niepamięci.
Myślałem, że spychając Kocie Zamki na inny panel, znajdę chętnych do tematu – był jeden – sceptyczny. A ja nadal myślę, że temat się rozwinie – może same Kocie Zamki nie będą gwiazdorami, ale przecież jest tyle miejsc, uroczysk i ich nazw do ukazania i utrwalenia.
Na konfederackim wątku „miecz przyzwoitości” zadziałał, i to skutecznie: dzięki!!! Zatem, skoro żyje (!) P.T. Administrator, to mam prośbę, by zmodyfikował tytuł tematu na „Kocie Zamki, Piekliska i inne uroczyska” – myślę, że ta zmiana zachęci do zajrzenia w głąb.

A tak na marginesie: zauważyliście Sz. Forumowicze, że nasza „Historyczna Łączka” jest prawie martwa?

mar-k


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 16-03-2023 08:33 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18-09-2004 19:47
Posty: 2026
Lokalizacja: Rabka
"Koci zamek" pochodzi od Kotczy zamek - czyli miejsce, w którym zawracały tabory husyckie. (O ile czegoś nie pomyliłem, to już była późna godzina jak Wojciech Krukar o tym opowiadał na którymś spotkaniu MBN).

_________________
"Nasze piwo jest zdrowe".
Browar Grybow.


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 16-03-2023 09:28 
Offline

Rejestracja: 14-12-2010 19:44
Posty: 287
Lokalizacja: Jasło
Tak - no, nie tyle zawracały, co tworzyły bastion - na przełęku, pod szczytem wzniesienia, spinając je łańcuchami, formowano z nich wał obronny – w Wikipedii jest sporo rycin ilustrujących te kotcze zamki.
W Beskidzie Niskim i na Pogórzach tych miejsc jest tak wiele – nie sądzą, by nazwy powstały, bo tam akurat koty harcowały! We wcześniejszym poście wspominałem o pracy studenta kartografii, Topolskiego „Nazwy miejscowe Beskidu Gorlickiego”. Na zamieszczonych w niej mapach (w języku łemkowskim i polskim) znajdujemy kilka takich miejsc.
Być może, że ich istnienie potwierdzi naukowo Michał Filipowicz (ten od opracowań badawczych obozów KB), który teraz „szaleje” na pograniczu BN i Sądeckiego w poszukiwaniu i ewidencjonowaniu formacji obronnych. Niedawno spotkaliśmy się, ale jak na razie, to karty przy orderach! co zrozumiałe.
Lekturą wprowadzającą jest rozdział „Kocie Zamki” w przewspaniałej książce Franciszka Kotuli, „Po rzeszowskim Podgórzu błądząc” (Wydawnictwo Literackie, Kraków 1974) – czyta się jednym tchem. Jest to taki sam szczebel wiedzy (i to przystępny), jak „Ostatni rycerz Europy” dla KB.
Kocie Zamki wcisnęły się siłą rzeczy w naszą KB, a to dlatego, że galicyjski konserwator zabytków, Tomkowicz, wzmiankował o mogiłach konfederatów właśnie w Kocim Zamku w Bieździadce, kilka km na północ od Jasła. Stąd geneza, ale też i prośba, by nieco zmienić tytuł tematu – myślę, że nowe brzmienie zaciekawi. Nazwy kulturowe, to też nasza historia, ale, niestety, są one zapominane!
mar-k


Na górę
 Tytuł: Re: Kocie Zamki
Post: 16-03-2023 16:09 
Offline

Rejestracja: 10-05-2011 15:36
Posty: 737
Lokalizacja: słupsk
Trochę na zachód od BN.
Sporo lat temu innym forum toczyła się dyskusja o Kicich Zamkach w Gorcach, a jest ich tam kilka.
Spierały się tam dwie wersje o pochodzeniu tej nazwy.
Pierwsza, chyba ta przegrała, to miejsca te związane były z "kocieniem się" owiec.
Druga to właśnie od spiętych wozów husytów. Coś jak pisze mar-k:
tworzyły bastion - na przełęku, pod szczytem wzniesienia, spinając je łańcuchami, formowano z nich wał obronny

Czytałem o tym dawno, a utrwaliło mi się to przez skojarzenie z westernami, których w młodości naoglądałem się. A dokładnie te Kocie Zamki kojarzyłem z taborami na Dzikim Zachodzie , które z wozów tworzyły zamknięty krąg obronny przed atakującymi Indianami. He, he, takie miałem skojarzenie.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl