Beskidnik pisze:
Cytuj:
przypadkowe ofiary, które nie rabowały Żydów - jednak można powiedzieć, że były one ofiarami chciwości swoich własnych ziomków.
Jakiej chciwości? Co ty pleciesz? Usprawiedliwiasz morderstwo niewinnych ludzi, bo ci to pasuje do schematu dobry żyd - zły Polak? Czy możesz wykluczyć, że początek zaczął się tak, jak napisała M. Marcinkowska?
p.s.
chcesz powiedzieć, że nie widzisz różnicy między pobiciem a zabiciem? no, jestem pod wrażeniem
Tak, chciwości. Napady w roku 1898 roku w całej Galicji były na tle rabunkowym. Krążyła plotka, że cesarz lub papież wydał pozwolenie na bezkarne bicie Żydów przez pewien okres czasu 14 lub 30 dni. Był to pretekst do napadów rabunkowych na żydowskie sklepy, karczmy i mieszkania. Nie bez wpływu na ten stan rzeczy była antysemicka propaganda w czasie kampanii wyborczej rok wcześniej, działalność antysemitów pokroju ks. Stojałowskiego (jawnie antysemickie jego czasopisma "Wieniec i Pszczółka"), jak również prozaiczny powód - słabe zbiory roku 1897, co na przednówku powodowało głód.
Niczego nie usprawiedliwiam, tylko wskazuję na ciąg przyczynowo-skutkowy. W innych miastach gdzie ginęli Żydzi gminy żydowskie skarżyły się na opieszałość sił porządkowych w tłumieniu napadów i rozbojów. W tym przypadku żandarmi zadziałali. Nie bronię ich, mogli nie używać amunicji. Żałuję każdej niewinnej ofiary tych zajść.
Nie mogę wykluczyć innego przebiegu, wskazałem jedynie na sprzeczność tych dwu źródeł. Jednak spoglądając na zajścia w tych samych miesiącach w okolicznych powiatach można wydedukować, które źródło jest bardziej wiarygodne. Nawet gdyby zaczęło się od oszustwa na targu, to takie jedno oszustwo nie usprawiedliwia rzucenia się hurmem Polaków na żydowskie domy i sklepy.
I zaprzeczam ostatniej Twojej insynuacji - rozróżniam pobicie i zabicie. Zabicie jest tragedią. Pobicie jest również, mniejszą, ale jednak tragedią.
Potrzeba rozróżnić dwie sprawy w tym przypadku 16.06.1898 we Frysztaku. Pierwsza to zajścia antyżydowskie ze strony Polaków. Druga to nadużycie ze strony żandarmerii. Ani pierwsze nie usprawiedliwia drugiego, ani drugie pierwszego (tu zaszłaby kolizja chronologii).