Lucyna pisze:
W drugim przypadku doszło do spotkania w Morochowie, tam też doszło do swoistego porozumienia: obie strony strony obiecały sobie nie wchodzić na tereny swojej działalności, jeżeli doszłoby do tego to miały się nawzajem o tym powiadamiać. Wszystkie pretensje i zastrzeżenia mieli wspólnie rozpatrywać. Był obopólny zakaz represji w stosunku do ludności cywilnej. Nigdy ie doszło do współpracy wojskowej pomiędzy Żubrydowcami, a UPA.
Spotkanie w Morochowie to się raczej nie odbyło. Wg. Romaniaka na umówione spotkanie przybył Żubryd, Kossakowski, Sawczyn i Stefkowski - ale nie stawili się na nie Ukraińcy.
Odbyło się natomiast spotkanie w Mokrem - po 21 Listopada - brał w nim udział Kossakowski z kompanią (raczej z jej częścią. Na pewno nie brał w nim udziału
sotenny Stach, bo nie był wtedy sotennym). "W trakcie spotkania zostali rozbrojeni, po czym wszyscy udali się w niewiadomym kierunku. Co się dalej wydarzyło - nie wiadomo. Faktem jest, że Żołnierze kompani Kossakowskiego przeżyli (...)
Efektem tego spotkania jest to co napisałem wcześniej - rozłam w oddziale Kossakowskiego. 28 listopada, Kossakowski został zdegradowany przez Żubryda za usiłowanie nawiązania współpracy z UPA, a jego Żołnierze przeszli pod komendę Kocyłowskiego Kazimierza. Wcześniej Ta grupa z Kocyłowskim naczele odeszła od Kossakowskiego (po spotkaniu w Mokrem) W liście z 27 listopada do Żubryda prosząc o przejęcie ich pod jego dowództwo.
O ile na tym wszystkim zaważyły kontakty z UPA Kossakowskiego (wcześniej jego oddział był najaktywniejszy z grup Żubryda na "odcinku ukraińskim" - specjalizował się w grabieniu cywilnej ludności ukraińskiej). O ile zaważył konflikt między Ż. a Kossakowskim - trudno powiedzieć. Formalnie przyczyną degradacji stały się kontakty z UPA i samowola.
Nie wiem jak ta sprawa wygląda z perspektywy ukraińskiej, bo nic na ten temat w opracowaniach nie znalazłem.
Nawet jeżeli do jakichś porozumień wtedy doszło - to na pewno nie weszły one w życie. Należy przy tym pamiętać, że wtedy na porozumieniu bardziej zależało UPA.
edit. O kontaktach ze "strukturami podziemnymi" napisze później, jak będę miał trochę czasu...
A póki co nurtują mnie dwa pytania:
- Po co Kocyłowski - "Czarny" szukał kontaktu z "Ogniem" (Jak Żubryd był na wczasach)
- i jak to się stało, że odsiedział tylko
trzy lata?