Chryszczata once again. Czyli o podwójnych standardach. Czyli o kaliźmie w uproszczeniu.
Zdjęcie przez Rosjan płyty z kamienia upamiętniającego ofiary katastrofy pod Smoleńskim wywołało wzburzenie w Polsce. My też zdejmowaliśmy tablice na ukraińskich upamiętnieniach, jeśli nie spełniały one wcześniejszych ustaleń lub zostały postawione nielegalnie.
Pomnik? To "praktycznie niemożliwe"
Sytuacja zaczęła się zmieniać po 1990 roku. Wtedy pojawiła się możliwość zalegalizowania części upamiętnień lub uzyskania zgody na postawienie nowych pomników. Procedura jest skomplikowana i wymaga wielu uzgodnień, a ostatnie zdanie ma Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Przedstawiciele mniejszości ukraińskiej zarzucali Andrzejowi Przewoźnikowi, który do 10 kwietnia ubiegłego roku był sekretarzem generalnym rady, że problem budowy pomników przeniósł na poziom ustaleń międzyrządowych i na dodatek stosował zasadę wzajemności.
- W wielu wypadkach są to sprawy drobne, które można by załatwić bez włączania w to rządów. Uzyskanie zgody na upamiętnienie było praktycznie niemożliwe, dlatego powstają samowole. Podobne problemy mają także przedstawiciele mniejszości niemieckiej i litewskiej - mówił Piotr Tyma, prezes Związku Ukraińców Polsce.
Wielkie spory toczyły się o pochówek i tablice na wojennym cmentarzu Siczowych Strzelców w przemyskich Pikulicach. W 2000 roku pochowano tam 47 Ukraińców, żołnierzy UPA, ekshumowanych z Birczy i Lisznej koło Sanoka. Gdy na mogiłach zbiorowych umieszczono tablice, na których znalazły się napisy o "żołnierzach UPA", na wniosek wojewody podkarpackiego tablice zostały zdjęte. Na nowych umieszczono napis "powstańcy".
Pomnik za krzyż
W 2006 roku w Pawłokomie w obecności prezydentów Polski i Ukrainy został odsłonięty pomnik, który stał się symbolem polsko-ukraińskiego pojednania. W 1945 roku 365 ukraińskich mieszkańców wsi zostało zabitych przez oddział Armii Krajowej w odwecie za uprowadzenie i zamordowanie 11 Polaków. Kilka lat trwały spory, czy pomnik może w ogóle stanąć i jaki napis powinien się na nim znaleźć. Upamiętnienie przez długi czas blokowali mieszkańcy wsi. Zgodzili się dopiero wtedy, gdy Przewoźnik obiecał pomoc w postawieniu krzyża upamiętniającego zamordowanych Polaków.
- Na tablicy upamiętniającej Ukraińców znalazły się nazwiska mieszkańców, napis, że zginęli tragicznie, oraz daty urodzin i śmierci. Ani słowa o tym, w jakich okolicznościach zginęli. Na pomniku upamiętniającym Polaków oprócz ich nazwisk umieszczono napis, że polegli z rąk ukraińskich nacjonalistów i na nieludzkiej ziemi. W czasie uroczystości ta część napisu została przesłonięta biało-czerwoną szarfą, bo stronie polskiej zależało, żeby do tego krzyża podszedł prezydent Juszczenko - mówi Tyma.
I dodaje: - Akurat ten przykład pokazuje, że w relacjach polsko-ukraińskich często stosowane są podwójne standardy. Na polskim pomniku w Hucie Pieniackiej na Ukrainie, na krzyżu upamiętniającym Polaków w Pawłokomie znalazły się napisy, że zostali zamordowani. Na tablicach upamiętniających Ukraińców tylko, że zginęli tragicznie.
Pomniki i tablice upamiętniające stały się argumentami w politycznych grach. Tak było także w przypadku Pawłokomy.
Nieznani sprawcy zburzyli pomnik, zniszczyli krzyże
Polska zgodziła się na budowę tego pomnika po tym, jak lwowscy radni zgodzili się, żeby na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza na cmentarzu Orląt znalazł się napis: "Tu leży polski żołnierz poległy za Ojczyznę". Samorząd Lwowa zgodził się także na odnowienie znajdujących się na cmentarzu pomników francuskich piechurów i amerykańskich lotników "poległych w walce o Polskę 1919-1920".
Problemów do rozwiązania jest jeszcze bardzo wiele. Według spisu sporządzonego w 2009 roku przez urząd wojewódzki na Podkarpaciu jest ponad 40 nielegalnych upamiętnień. Są to głównie tablice na mogiłach lub pomniki na cmentarzach.
Jednym z najbardziej spektakularnych sporów o ukraińskie upamiętnienia w ostatnich latach była sprawa pomnika na Chryszczatej. Kamienny obelisk z tryzubem stanął na zboczu góry Chryszczata, która w latach 1945-1947 była schronieniem oraz bazą wypadową dla sotni UPA. W podziemnych bunkrach działał tu także polowy szpital, który w styczniu 1947 roku został zlikwidowany przez oddziały Ludowego Wojska Polskiego.
Napisy na obelisku były w językach polskim i ukraińskim, a siedem krzyży obok miało przypominać, że być może ziemia kryje ludzkie szczątki. Pomnik powstał prawdopodobnie w 2007 roku, ale nie ustalono, kto go wybudował. Ponieważ nie znaleziono ani inwestora, ani zgody na budowę, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał decyzję o rozbiórce. Pomnik stał na terenie Lasów Państwowych, powinni go rozebrać leśnicy. Zanim to się stało, nieznani sprawcy zburzyli pomnik, zniszczyli krzyże.
Więcej...
http://wyborcza.pl/1,75478,9423703,Pomn ... z1JUn0TEgA