Ale stary wątek... Czuję się zobowiązany, aby go merytorycznie zakończyć.
Temat samolotu został przeze mnie jakiś czas temu, po trwającym dwa lata "śledztwie" rozpoznany, a dzięki pomocy pana Romana Osiki z Jodłówki Tuchowskiej (to właśnie opisany wyżej pan, właściciel sklepu), który posiada kapitalne muzeum z częściami tego samolotu, a także maszyn z Ryglic i Olszyn, mogłem odwiedzić również miejsce katastrofy.
Nie był to C-47 Skytrain (wersja transportowa DC-3), ale sowiecka wersja licencyjna DC-3, czyli Lisunow Li-2. Najpewniej egzemplarz posiadał amerykańskimi silniki z dostaw w ramach Lend-Lease, stąd amerykańskie części. Niemniej, wyprodukowany został w fabryce Lisunowa w Taszkiencie. Płatowiec miał numer fabryczny 18414304 i należał do 29. gwardyjskiego krasnosielskiego pułku lotnictwa bombowego, lotnisko macierzyste: Kurowice, kilkanaście km na wschód od Lwowa.
Samolot został zestrzelony 22 grudnia 1944 r., o godz. 22.04 w czasie powrotu z zadania specjalnego (zrzut zaopatrzenia) dla partyzantki w rejonie Brezna (Słowacja). Ten konkretny lot odbywał się z podrzeszowskiej Jasionki.
Zestrzelił go Oblt. (porucznik) Werner Rapp z 5. eskadry 5. nocnego pułku myśliwskiego (5./NJG 5) z Krakowa-Rakowic, lecący wyposażonym w radar pokładowy myśliwcem Messerschmitt Bf 110G-4. Nie ma co prawda na ten temat dokumentów, ale można być pewnym, że naprowadzała go stacja radarowa "Tatzelwurm" z Tarnowa. Atak rozpoczął się nad doliną Białej; pilot Li-2 wykonał unik skręcając nad Pasmo Brzanki. Tutaj Rapp wykonał drugi atak. Transportowiec zapalił się i zaraz eksplodował w powietrzu na pułapie 1600 metrów. Szczątki maszyny spadły na przestrzeni kilkuset metrów; główna część upadła w dolinie potoku, u stóp Góry Liweckiej, w rejonie gdzie jest wspomniany wyżej napis na drzewie. Zdarzenie było obserwowane przez przypadkowych świadków z okolicznych miejscowości.
Zginęła cała załoga samolotu:
pilot i zarazem dowódca: lejtnant gwardii Władimir Władimirowicz ROZANOW, ur. 1920
drugi pilot: młodszy lejtnant gwardii Władimir Nikołajewicz GAWRIŁOW, ur. 1922
nawigator: lejtnant gwardii Ilja Piotrowicz KALAKULIN, ur. 1922
mechanik pokładowy bez stopnia wojskowego: Nikołaj Jefimowicz BUROBIN, ur. 1915
strzelec-radiotelegrafista: sierżant gwardii Iwan Jefimowicz KORMILCZYKOW, ur. 1926
strzelec pokładowy: starszyna gwardii Dmitrij Pawłowicz SZUMAKOW, ur. 1916
Cześć ich pamięci!
Jest zdjęcie osiemnastoletniego członka tej załogi, I. J. Kormilczykowa (dzięki poszukiwaniom, jego krewni dowiedzieli się, co się z nim stało, bo do niedawna cała załoga była uznana za zaginioną):
Załoga została pochowana na terenie Ryglic, a w 1948 r. szczątki sześciu lotników (oraz pięciu z innego samolotu, z Księżego Podlesia) ekshumowano na cmentarz wojenny Armii Czerwonej w Tarnowie-Krzyżu, mogiła nr II, tj. pierwsza od frontu, na prawo od pomnika.
Dobrych kilka lat temu w rejonie katastrofy odnaleziono jeszcze kości ludzkie - przypuszczalnie fragment ciała któregoś z lotników - pochowane w "grobie nieznanego żołnierza" w Ryglicach. W tym czasie pasjonaci historii, wspomniany Roman Osika z Jodłówki T. oraz Antoni Dawid z Burzyna zaczęli czynić starania o identyfikację załogi. Niestety, wówczas nie udało się to nawet mimo ściągnięcia na miejsce w 2006 roku konsula Federacji Rosyjskiej.