Ósmy pisze:
task napisał
Cytuj:
czy ktoś schodził z Lackowej bezszlakowo, prawie idealnie na północ, prawie idealnie na cerkiewkę w Bielicznej?
Nie przyglądałem się dokładnie, ale tam las wyglądał trochę na zachaszczony co skutecznie spowalnia tempo marszu.
Namówiony w kwietniu na Lackową wykorzystałem okazję na zejście jak wyżej pytałem.
W słoneczny dzień, w samo południe, schodziliśmy częściowo po świeżym śniegu z Lackowej na północ, kierując się na swój cień. Las przerzedzony, punktem orientacyjnym była widoczna cały czas Biała Skała. Bieliczna prawie cały czas widoczna. Stromizna mniejsza niż Lackowa od zachodu, chaszcze nieliczne, łatwe do ominięcia bez nakładania drogi.
Trafiliśmy po kilkunastu minutach na leśną stokówkę. Nią w lewo, łagodnie w dół na północny zachód. Po ok. 10 minutach od drogi tej odchodzi stromo w dół na północ szeroka droga, z niej za chwilę było prosto przed nami widać charakterystyczne łąki Bielicznej z cerkwią. Dalej idealnie prosto na nią.
Całe zejście z Lackowej do cerkwi, bez pośpiechu zajęło ok. 45 minut.
Dniówka ta była z rana jeszcze bardziej urozmaicona, wejście na Lackową nowym wariantem, na forum, chyba, nie opisywanym:
wyszliśmy z Ropek. Dalej Perehyba, z niej popularnym zejściem w kierunku Bielicznej. Tuż przed zejściem na łąki tej doliny skręciliśmy w lewo (SE) wyraźną, poziomą drogą biegnącą lasem tuż nad łąkami Bielicznej. Dolina cały czas widoczna po prawej stronie. Po ok. 20 minutach droga ta stanowczo skręca w lewo w górę, a od niej w tym miejscu skręciliśmy, w krótki, szeroki łącznik w prawo w dół do drogi, która już na forum opisywano, którą wcześniej chodziłem.
To ta droga, która zaczyna się w okolicach cerkwi i górnymi partiami Bielicznej doprowadza do granicy przy słupku 245/10.
Drogą tą w 10 minut do granicy. Na wspomnianym łączniku stoi szczelna ambona z legowiskiem i fotelem.