Do Alana. Nie wiem jakie masz doświadczenie w chodzeniu po górach, jaką kondycję ,jakie upodobania. Chwalić trzeba, że chodzisz i, jak sądzę, cieszy Cię to. Troszkę Cię tu skrytykowano, czy słusznie, czy nie, nie będę oceniał. Udzielę jedynie kilku życzliwych porad. Nie wiem dlaczego wchodziłeś i schodziłeś tą samą trasą. To nie Rysy w Tatrach, gdzie wejść i zejść musisz tym samym szlakiem, chyba, że na Słowację. Masz w tej okolicy wiele możliwości improwizacji. Wczytując się w Twoje posty: lubisz, czy wolisz trzymać się szlaków. Spróbuj pochodzić trochę bez nich, póki co nie cały BN jest Parkiem. Fajną rzecz zasugerował Ci Andy 500: zejście bez szlaku z przeł. Perehyba do Bielicznej, a byłeś już tak blisko tej przepięknej doliny. Dalej podpowiadam do grzbietu granicznego, ale nie doliną na Przeł. Pułaskiego, tylko łąkami, wyraźną drogą stokami Białej Skały i Ostrego Wierchu. Trafisz na granicy na słupek 245/10. Warto go zapamiętać, bo to miejsce sugeruję jako najodpowiedniejsze do zejście planowanego, bądź awaryjnego z grzbietu w dolinę Bielicznej. Gdy dojdziesz na Lackową i zdecydujesz schodzić zachodnią ścianą, to nie jak sugeruje Andy500, aż do przeł.Beskid, tylko po pokonaniu największej stromizny skręć ze szlaku (czerwonego-słowackiego) w las na pn.zach. Trafisz na górny skraj łąk nad Izbami, gdzie istniały szańce Konfederatów Barskich, a niedawno umieszczono pamiątkową tablicę im poświęconą. Miejsce skrętu z granicy, które ktoś podał na forum, to słupek 249/9, na pewno dobre. Ja jednak sugeruję trochę niżej, słupek 249/11. Jest krócej przez las, prawie poziomo i widać, że tędy też się chodzi- jest przedeptane. Gdybyś chciał pętlę zamknąć gdzieś w Ropkach/Wysowej/Hańczowej, a siły i czas by pozwoliły, to proponuję (bo piszesz, że na drugi rok pojedziesz w BN i oczekujesz propozycji) zrobić tak jak ja zrobiłem miesiąc temu: przejść przez Izby, nie skręcać na czerwony szlak, tylko ok. 1,5km dalej skręcić w prawo w dolinę Czertyżnego. Zajdź tam na cmentarz, a później dalej w górę doliny. Dojdziesz do widokowej przeł. Lipka (mojej ulubionej) i z niej do Ropek. Całość Ropki- Bieliczna- Lackowa- Izby- Czertyżne- Ropki drogami wyżej opisanymi, z popasami, foto-sesjami, zajęła mi 5,5godz. Powodzenia. Na marginesie: nie ma w Ropkach już pensjonatu Kudak, ale budynek stoi i ma właściciela, ludzie się tam kręcą i samochód po drugiej stronie potoku bezpiecznie zostawiłem. task.
|