Bo z Wilczą Jagodą to jest tak że się jej nigdy nie znajdzie..
Jest tylko jedna metoda spotkania z Nią - Ona musi znaleźć Cię :)
I jak będziesz cierpliwa i często będziesz błądzić to być może tak się stanie.
Ja kiedyś po kilku latach szukania wpadłem na Nią ale przypadkowo
dosłownie wlazłą mi na drogę.. Tzn dopiero jak zacząłem przesuwać
rękami jakieś krzaki, bo miałem iść dalej - zobaczyłęm że to Bella :)
Oczywiście w to miejsce już nigdy nie trafiłem ale kiedy Ją szukałem
to znalazłem drugą. w nastepnym roku już tej drugiej też nie było :)
Ponoć z zerwanych owoców wyrosły następne Wilcze Jagody
niestety ja już nie miałem czasu tam łazić i się im przyglądać.
Znajomy znalazł w tym roku jedną i z radości mnie tam zaciągnął
chyba tylko po to aby dowieźć że Jemu też pozwoliła się znaleźć ;)
Niestety nie było to w Beskidzie, a troszku dalej na północ
ogólnie Beskid to chyba za dziki jak na tak Piękną Kobietę ;)
pees:
Niedawno byłem w Beskidzie Sądeckim,
a tam miałem 3,5godz na wyjście do lasu i zaraz przy drodze..
Piękna Pani, Bogini przeznaczenia, gdy ją posiądziesz otworzy Ci oczy, napełni
je blaskiem. Słodka, kusząca, lecz i zdradziecka, z chęcią nić życia Twego zerwie.